wtorek, 10 sierpnia 2010

Plan WIELKIEGO PLANU.



Marzyć mi się chce dzisiaj. No częściowo marzyć-tak sie okłamuję- a częściowo planować ciąg dalszy WIELKIEGO PLANU.

Właśnie wróciłam z pracy i nie moge, po prostu nie mogę.
Miłe marzenia na bok, bo marzenie na tą chwilę, to zobaczyć gębe szefa araba-Szita, nazywa sie Rachid i to SZIT tak w skrócie ładnie mi brzmi-tak gównianie i ... i no i co???
Przecież nie zniżę się do jego poziomu. Dzisiejszy dzień miłej pracy, przebiegał pod nadużywaniem ze strony Szita słów- nieinteligentna, chora i wogóle dlaczego ja się uśmiecham?
Uśmiecham się -PACANIE, ponieważ zostały mi jeszcze 3 tygodnie i więcej nie obejrzę twojej gęby, a w mojej głowie układam sobie słowa, którymi wyrażę moją wdzięczność za utwierdzenie stereotypu faceta a, oraz za doping do nauki język francuskiego.
Ależ realne i szybko spełniające się marzenie. Tylko takie lubię, TO spełni sie za kilkanascie dni.

Teraz milej, milusio, postaram sie w szczegółach i drobnych ogółach wyjaśnić o co mi chodzi z tym Belgowem i Gîtes.
To jest tak zwariowany plan, że proszę mnie z góry nie wyśmiewać, bo nie mam jeszcze planu WIELKIEGO PLANU opracowanego w szczegółach, ale pracuje nad nim, powolutku.

A więc tak, jak kiedyś wspomniałam, w Brukseli mrożą sie mroźniaki. Jest ich 6 i wszystkim 6, chce dać szanse. Nie wiem jak i wogóle ile procent ludzkości wie, jak to jest
wychowywać szóstke dzieci-moja Babcia wiedziała, ale jej spytać się już nie mogę. Domyślam sie tylko iż przy takiej gromadce, będe większą część życia spedzać jako Kobieta Domowa.
W tym miejscu pragnę wtrącić, iż jestem bykiem. Kto choć trochę interesuje się horoskopami, ten wie, iż główne cechy byka to materializm, potrzeba otaczania sie pięknymi przedmiotami,
domatorstwo i POTRZEBA STABILIZACJI MATERIALNEJ- wtedy odpoczywają.
Jak ja mam odpoczywać kiedy już teraz wiem że muszę wymyśleć sposób na życie, który zaspokoi wszystkich i wszystko???
Dlatego w mojej głowie powstał pomysł na wykorzystanie tego co się ma.
Uwaga zadaje pytania-
A ma się coooooooo???????
-ma się zagranicę.
A co sie robi zagranicą, no co no co coooooooo????
-Jeździ się w delegacje
iiiiiiiiii ???????????????????
NA WAKACJE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-A ja, jaki język znam perfekt. Tak mi sie zdaje, choć czasami jak się czytam to watpię.
Polski

Podsumowując

Mroźniaki, Kobieta Domowa, kupno-budowa domu, praca domowa, wakacje, Polski, wakacje, wakacje.........->>>>>agroturystyka w Belgii znana jako Gites.
Miejsce którego jeszcze nie znalazłam, ale znalazłam już dla niego nazwę-BELGOWO właśnie.
Tak po Polsku, jest za oceanem Jackowo, to ja zrobię Belgowo.
Chcę kupić kawałek ziemi, gdzieś tu w regionie, najlepiej ze starą zagroda, stajnią, oborą do remontu i wybudować BELGOWO.
Najważniejszy ma być widok no i cena. Na tą chwilę planuję kredyt-to nudne nie bede pisać o nudach. Jestem bykiem, więc dopiero jak dopnę wszystko na ostatni guzik z kredytem
zacznę szukać mojego BELGOWA.
Teraz pozwalam sobie tylko na fantazjowanie, co ja będę w tym moim BELGOWIE oferować. Dlatego przy każdej sposobności jeżdżę po Belgii i szukam INNYCH ciekawych miejsc.
Pstrykam zdjęcia, czytam, dowiaduje się, tak aby móc zaoferować coś więcej moim przyszłościowym gościom, niźli tylko dach nad głową.
O, to tak w wększych szczegółach plan mojego WIELKIEGO PLANU.

Belgowie uwielbiają się przebierać i maszerować.
Nieliczne kobietki mają w bukłaczkach alkohol rozdawany na naparstki. Czyż muszę dodawać jak bataliony wyglądają pod wieczór?



Wielkim minusem jest brak lasów do których można po prostu wejsć. W Belgii lasy w 99 procentach sa prywatne.
Tu Hektorix w pozycji wyczekiwania w jednym z nielicznych lasów udostępnionych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każde słowo. Te słowa pozwalają mi wierzyć, że to co robię ma sens, że ja mam jakieś znaczenie w tym zwariowanym świecie.

Related Posts with Thumbnails