Obiecałam Wam zdjęciA kuchni, ale.
Ale jak to zwykle bywa z remontami, nie wyszło.
Drzwi do zmywarki się zbuntoWały i czekają na lepszy dzień Szanownego, aby je przywiercić ;-(
W zamian mam dla Was przeprosimy, za wpuszczenie w maliny, oraz małe DIY.
Na samo zakończenie zaś perełkę- kurs samoobrony.
Muszę Was rozczarować- mój indywidualizm nie jest az tak wielki- niebieskiej kuchni nie mam- mam białą.
To folia ochronna, którą zostawiłam aż do skompletowania całości zabudowy i montażu uchwytów.
Taki tam psikus.
Zawiedzionych-przepraszam, reszta- mam nadzeję, odetchnęła z ulgą.
Kuchnia jest częścia wydzieloną z salonu.
Na główynym zdjęciu widać dokładnie co z niej widać z salonu.
Mama nadzieję, że jak najmniej widać ;-)))
Takie było moje założenie.
Moje sędziwe lata doświadczeń, uświadomiły mi, że ja niecierpię jak mi coś stoi w kuchni.
Jak widać u mnie stoi tylko czajnik i durnostojki.
Reszta pochowana- chlebak, mikorfala, odkurzacz-wsiowsiowsio.
Po zamontowaniu czegoś mi było brak.
Już rok temu, dzięki YSTIN, trafiłam do sklepu Karoliny-nietylkona.pl KLIK.
Rok temu maltretowałam ja wizją upiększenia gzymsu nad tym duzym oknem kuchennym.
Napis znaleziony w sieci brzmiał- COOKING IS MAKE LOVE VISIBLE-tł gotowanie to uczynienie miłosci widzialną.
Napis-naklejka miał miec długość 3 metrów.
Karola zrobiła projekty, wizualizacje,ale.
Ale się pozmieniało, bo jak kilka z Was zauważyło, nad oknem zawisł neon.
O neonie bedzie kiedy indziej, bo się Szanownemu jedna literka popsiuła i jest niepodłaczony.
Podłączę to obfocę, przy okazji zdradze Wam jak mój mąłżonek chciał ze mnie zrobic kurtyzane-no działo się.
Wracając do typografii.
To napis nad oknem zostanie wykorzystany, ale u kogos innego, ja natomiast poczułam wielki brak czcionki w mej kuchni.
Plakatu mi się zachciało.
Zaczełam grzebac i szukać - na poczatk pomyslałam aby wykorzystac ponownie napis z odrzuconego projektu, ale.
Ale kogo ja oszukaję. Jeśli to zdanie miałoby byc prawdą, oznaczało te, że w Belgowie miłość jest totalnie niewidzialna. No bo niby te kanapki to ma byc taka wizualizacja? TAAAAA
Głupota-niepasuje to do nas.
Pogrzebałam w sklepie Karoli i spodobał mi się plakat okulistyczny- tylko ta czekolada.
(oryginalny napis to "I LOVE YOU MORE THAN CHOCOLATE" tł -kocham cie bardziej niz czekoladę)
No fajnie, ale u nas to szczytem jest kiełbasa. a POLSKA KIEŁBASA to wywołuje w nas bestię.
I LOVE YOU MORE THAN POLISH SAUSAGE-tł kocham Cię bardziej niz polską kiełbasę.
Jest więc i motto w naszej kuchni.
Dla symetrii z drugiej strony dodałam receptę na rodzinną dietę-tez powinnam bardziej cookie (ciasteczka) zamienic na pizzę, moze kiedys przemaluję.
Zmalowałam wszystko sama, bo ramki jakie znalazłam w moich rupieciarnich były za małe, blacha za droga a podobrazia wyszperałam w domu.
Lezały juz z 2 lata i sie kurzyły.
Po naradzie z Karol-podobrazia to jednak materiał, więc obawiałam się czy naklejka się nie odkleii, zdecydowałm się na szablon i malowanie ręczne. Karol przemeilowała mi projekt graficzny, pokleiłam, posprajowałam, pomalowałam, podkalkowałam i już.
Jestem zachwycona.
U Karoli moje projekty nadal są schowane i mozna zamówic u niej plakaty jakie tylko sobie zechcecie. Bo kazdy kocha inaczej
Polecam-mi się chumor poprawia za każdym razem jak na nie spojrzę.
Na koniec szybki kurs samoobrony.
MISZCZU INSTRUUJE.
KOCHAJCIE SIĘ BARDZIEJ NIŻ TO CO KOCHACIE INDYWIDUALNIE.
NIECH MOC BĘDZIE Z WAMI.