środa, 27 października 2010

Paczki do więzienia przyjmuję tylko z bananami.



Dawno, dawno, bardzo dawno temu był sobie Jaś Jaskiniowiec. Jaś lubił orzechy i pomimo ostrzeżeń mamusi rozłupywał je wsadzajac sobie miedzy szczeny.
Pewnego razu trafił na twardy orzech do zgryzienia.
Ząb pekł, ból strzaszny. Tabletek, dentystów, plomb, jeszcze nie wymyślono, więc mamuśka wzięła ociosany kamol, jakis patyk i ciach. Ząb usuniety.

Dawno, dawno, temu w Cesarstwie, Cysarza rozbolał brzuch. W pałacu był czarnoksężnik w księgach medycznych oczytany, więc ciachnął cysarza, wyjął co sie zepsuło,
pozszywał i cysorz żył jeszcze długo rządząc niesprawiedliwie swoim cesarstwem.

Dawno temu był sobie Bartłomiej Baron. Fleczer odwiedzał go regularnie gdyż Pan Baron od dzieciństwa miał problemy sercowe, nie związane z rozterkami miłosnymi, lecz ze sprawnoscią serducha. Leki fleczera przedłużyły żywot Barona o kilka wiosen, ale gdyby Bartłomiej żył w czasach teraźniejszych, jedna rutynowa operacyjka powoliłaby mu na obaczenia jak jego praprawnuk roztwania w karty majątek.

No i witamy w teraźniejszości. No kurka H2O jaka cywilizacja. Jak to na przestrzeni wieków wrosła nasza wiedza. Jakie te plomby u dentystów są ładne. Jakie te sale chirurgiczne są nowoczesne.
Jacy ci lekarze mądrzy. Serca wymieniają, oczy reperują, krew przetaczaja, walczą z rakiem z hiv.
To może niech przestaną.

Bo skoro w jednych sprawach zwiazanych ze zdrowiem człowieka dozwolona jest ingerencja ludzka, a w drugiej jedynie Boska, to, to mnie się nie podoba.

Dochodzą do mnie różne ciekawostki, przegladam sobie wiadomości w necie i co ja widzę.
Abp Hoser, mówi o wykluczaniu z Kościoła za poparcie in vitro, i tak jestem wykluczona bo jestem rozwódką.
B Piecha, porównał metodę zapłodnienia in vitro do kary śmierci.
Ktoś mi doniósł, że był pomysł aby kobiety, które w przyszłości, potajemnie zdecydują się na zabieg, karano więzieniem.

Ogólnie najwiekszym utrapieniem są zamrożone embriony. Bo przecież każdy tylko czycha aby se takich embrionów naprodukować, schowac w zamrażalnik i se sprzedać na alledrogo.
Dobija mnie niewiedza ludzka.

My mamy sześć Mroźniaków. Jak już kiedyś pisałam, traktujemy wszystkie sześć jako nasze dzieci i wszystkim damy szansę przyjścia na świat.
W moim wypadku, embrionów musielismy nadprodukować i zamrozić, ze wzgledu na operacje, którym musiałam sie poddać. Nie będę sie rozpisywać o szczegółach, ktoś chce to odpowiem na maila.
W Belgii jest inaczej, jest tak jakbym chciała aby kiedyś było w Polsce.
Kobieta ma 7 prób sponsorowanych przez państwo, więc istnieje limit. Wizyty lekarskie w szpitalach, usg, pigułki, zastrzyki-
jak ktoś nie umie sobie sam zrobić, a partner z tych strachliwych, to pielęgniarka przyjeżdża do domku, wszystko jest sponsorowane.

Najwiekszy szok przeżyłam tutaj 2 razy.
Pierwyj-kiedy zaproszona nas do Brukseli, do szpitala, na prezentacje całego zespołu zajmujacego sie in vitro. W aulii ustawili się w rzadku wszyscy i po kolei przedstawiali się zgromadzonym parom.
Od Pani Zdzisi, która to odbierze od Państwa telefon i udzieli informacji co i jak, po Pana ordynatora Dr Znachora, który to tym wielkim zespolem dowodzi.
Wtaryj, to kiedy dowiedziałam sie, że do pierwszej próby dopuszczą nas dopiero po wizycie u Pani psycholog.

W kraju przechodziłam raz tą drogę i nikt nigdy nawet nie pomyślał o przedstawieniu mi się, a co dopiero o jakiejs poradzie z psychologiem.

Ja się nie znam na polityce, ja mam tylko swój mały rozumek. Rozumek, który wymyślił sobie, że jeśli każda z kobiet takich jak ja będzie mówić o swoim problemie głośno,
że jeśli ustali sie limit zarodków, tak jak sie utaliło limit prób w Belgii, to może coś sie zmieni.


Dzisiaj miałam wizyte o mojej Pani Doctor. Fajna kobitka.
Wizytowałam ją w celu ustalenie terminu transeru pierwszych Mroźniaków.
A więc tak, zostało mi jeszcze z 5 tabletek-5 dni, potem stop, potem czekamy i od dziś za jakieś cztery, pięć tygodni stanie się.
Od dziś zamilknę na temat Mrozniaków, dopóki się nie upewnię, że jest wszystko OK. Znacie mnie-zapeszyć nie chce.

Mroźny poranek na ogrodzie.










20 komentarzy:

  1. Poruszyłaś ważny temat, ważny i dla nas kobiet, ważny również społecznie, popieram Twoje stanowisko, straszenie ekskomuniką brzmi w XXI w bardziej śmiesznie, niż groźnie i jest w moim mniemaniu kolejnym absurdem kleru, który swoją postawą m.in w tej sprawie powoduje odwrócenie się rzeszy wiernych od kościoła kat.Mało tego, społeczeństwo nam się starzeje, przyrost mamy znikomy, jeśli Państwo nie dofinansuje , a wręcz zabroni stosowania metody in vitro może się niebawem okazać, że nie tylko podatków, ale i datków na tacę nie będzie miał kto płacić, bo stare odejdzie, a młode pokolenie będzie znacznie mniej liczne.
    Mrożenie zarodków, cóż nie jestem etykiem, ni filozofem, ale jako matka uważam, że nie ma dla kobiety większego dramatu jak niemożność (mimo podejmowanych prób) posiadania dziecka.
    Trzymam kciuki za PowodzenieWieszCzego (aby nie zapeszyć, nawet nie nazwę;))) i cóż; Tobie wypada się cieszyć, że Państwo w którym teraz przebywasz naprawdę dba o swoich obywateli, a my tu w kraju maluczkie...kalendarzyk małżeński zastosujemy, damy komu trzeba w łapę...i jakoś to będzie...jak zawsze, jak zwykle;))

    OdpowiedzUsuń
  2. ps. aaaa do tego więzienia to Ci kotuś cebuli poślę, żeby szkorbut się nie wdał, a co...jak szaleć to szaleć, bo kto wie po co Ci te banany...;):D

    OdpowiedzUsuń
  3. Osz ty. Banana mi żałuje. Ja zdolna manualnie jestem buhaha.

    OdpowiedzUsuń
  4. podpisuję się pod tym co napisałaś i Lejdik też ręcami i nogami, chociaż jestem katoliczką - ale po 1 - banda facetów nie powinna decydować za rzesze kobiet, a po 2 - to jest wolna wola każdego człowieka i jako matka 3 planowanych i oczekiwanych dzieci, nie wyobrażam sobie nie mieć możliwości podjęcia nawet próby
    i chociaż jestem katoliczką i nauka i wytyczne KK powinny być dla mnie priorytetem, to w takim wypadku bym podjęła próbę

    Tobie życzę spełnienia marzeń, tych o bananach też ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. To może i bułeczki...tak na Małysza.... poza tym Hanno Auriko najukochańsza ma, mówią że złego licho nie bierze, więc nie pękaj. Wiem to z autopsji i świekrowego doświadczenia. Co roku babsztyl obiecuje, że umrze i NIC. Nawet jej własna, 85 letnia matka na urodziny życzyła, żeby ją w końcu ten szalg trafił i co? I NIC. Więc Ciebie też nie weźmie jak i mię nie bierze i moją świekrę przeklętą; bo jak widać różne są kategorie zła.....
    Manualnie to nawet i lepiej jakbyś poszła, bo byśmy Ci podesłały oprócz bananów, bułek i cebuli jakieś kredki, farbki, sztalugi....byś miała nieograniczony i niczym nieskrępowany czas na tworzenie....
    Wiecie.... tak naprawdę cieszę się, że nie mam w otoczeniu ludzi, którzy mają coś przeciwko in vitro.... może się boją ujawnić. I dobrze, bo jeśli się boją to znaczy, że nie mają zielonego pojęcia o temacie i nie potrafią uargumentować swojego stanowiska. Takie moherowe chorągiewki dopłacające do Maybacha.... a kysz!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ot co! Podpisuję się pod tym, bez dalszych wywodów.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak a propos moherów. To jakieś lata temu była u Nas babunia. Tak podstepnie, podpytałam ją co mysli o in vitro. Babunia chadza codziennie do koscioła itd. Oj nasłuchałam sie co myśli. Potem spytałam się czy kocha swojego wnuczka PK, czy chce dla niego naj i czy uważa że może, my razem stworzyc rodzinę. Babusia sie rozpromieniła i powiedziala, że jasne że tak ze chce dla nas najnaj. Więc mówie babuni, że właśnie my możemy dać jej wnuki tylko dzieki tej metodzie. Babcia juz na spokojnie wysłuchała na czym wszystko polega. Ona nie wiedziała nawet o co w tej metodzie chodzi. Minęły juz ze dwa lata i babcia jest naszym najwiekszym wsparciem.
    Inaczej jest kiedy dotyka nieszczęście innych a inaczej kiedy najbliższych.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie tez juz wykluczono z powodu rozwodu wiec moga mnie wykluczac z tysiaca innych. Nie robi to na mnie wrazenia. Kazda z nas ma swoje sumienie, swoj kodeks moralny no i swoj rozum. Wie, co w zyciu dla niej wazne i na co moze sie zdecydowac. Ja juz za stara jestem i ten problem mnie osobiscie nie dotyczy ale mam dwie corki. Nie wiem , jak im sie zycie pouklada dlatego bede stala murem za wolnoscia decyzji i wyboru dla nich. Pracuje w szkole i szlag mnie trafia,ze za pieniadze podatnikow "naucza" sie w niej religii. "Naucza" bo w wiekszosci przypadkow to jest czytanie gazety albo ogladanie filmu przez 45 minut(mam nawet dokumentujace zdjecia). Uwazam, ze te pieniadze, ktore ida na pensje ksiezy katechetow powinno sie przeznaczyc wlasnie na taki cel. Trzymam kciuki kochana!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana, dziewczyny powyżej powiedziały dużo i ja się pod tym podpisuję. Nie nam osadzać ludzkie postępki i nie księżom. Jakoś nie potrafię uwierzyć, że Bóg chciałby ukarać człowieka za coś, co ten zrobił z miłości. Kościół teraz odsądza od czci i wiary zwolenników in vitro, grozi ekskomuniką. Kiedyś ten sam Kościół wyrzynał ludzi w pień niosąc "dobra nowinę" czy palił czarownice na stosie. Kościół to instytucja i ludzie. Na szczęście kiedyś, na końcu nie oni będą nas rozliczać. Jestem z Wami i czekam na dobre wieści.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie się w głowie nie mieści, że chcą nam wmówić, że istnieje jedno właściwe spojrzenie na świat.

    Mira - ilość gorliwców, którzy bez pomocy Kościoła wymierzali sprawiedliwość była dużo większa niż prawdziwych procesów zakończonych spaleniem. Tłuszcza cos usłyszała i poszła szeroko załatwiając przy okazji swoje własne sprawy. Teraz tez tak jest, większość nie wie o co w tym chodzi ale jest na NIE!

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochane, nic dodać-nic ująć.
    ja też jestem katoliczką, ale uważam iż Kościół powinien zajmować się swoimi sprawami a sprawę poczęć zostawić BOGU, rodzicom i lekarzom.
    W moim otoczeniu mam dwie znajome,które skorzystały z in vitro i są bardzo szczęśliwe, że dzięki temu mają swoje ukochane dzieci(bliźniaki).
    Także trzymaj się Kochana, jesteśmy z Tobą i wspieramy Cię duchowo - Całusy duże

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurza twarz, a u mnie akurat bananów dzisiaj zabrakło. To może Ty tak poczekaj trochę z tym więzieniem, aż kolejna partię zakupię:)
    A jeśli chodzi o in vitro, to ja nie będę sie wypowiadać, bo po co język strzępić, jak są tacy, których choćbyś poruszyła niebo i ziemie, i od Pana Boga telegram z osobistą boską zgodą dostała, to ci tacy i tak będą obstawiać przy swoim i ekskomuniką straszyć... A więc szkoda marnować czas na gadanie i "róbmy swoje":) A Tobie moja droga POWODZENIA! I dużą buźkę przesyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuje Wam bardzo za każde słowo. Jest to dla mnie bardzo ważne. Buziole, buziole w nochy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Hej!Po pierwsze prosze o wybaczenie,ale ostatnio nie mam czasu na nic,wiec do nikogo nie zagladalam i post przegapilam:-).Mam w domu szkolniaka ciekawskiego ,ktory uwielbia sie bawic z mama i zabkujacego prawieroczniaka. Wiec sobie wyobraz:-)Do czego zmierzam...A tak- Mrozniaki. Sluchaj mam 2 dziewczyny i czasem tak daja mi popalic,ze nie wiem na jakiej planecie sie znajduje ,ale to sa moje NAJUKOCHANSZE STWORZENIA NA SWIECIE! I nie wazne jaka droga powstaly,wazne ze sa i koniec kropka.Uwazam ,ze wiekszosc kobiet czuje sie pusta bez dzieci,wiec nie rozumie dlaczego nie spelnic siebie i swoich potrzeb i nie zrobic sobie dziecka chocby mrozniakowego! Kochana ,chocby cie mial potepic nie wiem kto, ty te mrozniaki wsadz gdzie trzeba i niech nam rosna duze i zdrowe-cala 6stka, a co! Nie trac wiary i nie daj sie zniechecic bzdurnym gadaniem ludzi,ktorych prawdopodobnie ten problem nigdy nie dotyczyl.Glowa do gory!Mrozniaki potrzebuja dzielnej mamy.No na 6 to ty potrzebujesz duzo odwagi i cierpliwosci hihihi.Buziaki ci sle i usciski cieple.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bo u nas patrzą tylko ile z tego każdy będzie miał..obłuda i zakłamanie..jak nie banan to ogórek chociaż ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jakiś mężczyzna się przyda ;)..tylko w noch? :)..to już lepiej 2 sklepy, dla duszy i ciała :D

    OdpowiedzUsuń
  17. ... a ja zapraszam do siebie na kursik różyczek z liści ( tak jak prosiłaś ) póki jeszcze jakiś listek się został pod drzewem :)
    Dzisiaj wgrałam.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. nienormalne jest ,że w tak intymne sprawy wkracza państwo...myślę,że każdy powinien mieć prawo własnej decyzji...a o takiej opiece medycznej możemy w Polsce pomarzyć.....ps.dzięki za odwiedzinki...kotek wycałowany w zimny nos

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja sie tak ciesze, ze wreszcie sie udalo! Musisz mi kiedys o tym opowiedziec, bo ty chyba lubisz opowiadac...?

    OdpowiedzUsuń
  20. Hej Hanka,

    Jeśli nadal wycinasz drewniane elementy i malujesz obrazy, potrzebuję pilnie informacji ;) mam dla Ciebie dwie DUŻEEEEE propozycje :)

    Kochana napisz do mnie: edyta_mazur@tlen.pl

    Buziaki
    Edzia

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo. Te słowa pozwalają mi wierzyć, że to co robię ma sens, że ja mam jakieś znaczenie w tym zwariowanym świecie.

Related Posts with Thumbnails