poniedziałek, 19 grudnia 2011

...Kiedy dziecko się rodzi i na świat przychodzi...

Jutro wyjeżdżamy.
Dziś biegam po Belgowie pakując Dzidziola, szukając rzeczy dla PadreKota i pochowanych po domu prezentów, które kupuję dla najbliższych przez cały rok.
Jutro wyjeżdżamy spędzić te pierwsze szczególne Święta w gronie najbliższym.
Święta, które pierwszy raz będą takie jakie być powinny.

Dziś składam Wszystkim, którzy przez ten rok gościli w Belgowie najszczersze życzenia.
Dla tych, których poznaliśmy osobiście, dla tych którzy pozostawiali swój ślad na Naszych stronach i dla osób, które tylko weszły na chwilę.

Ciepła, radości, zdrowia, głowy pełnej marzeń.
Niech stół uginać się będzie pod potrawami, a choinka pysznić się niezliczoną ilością prezentów.
Niech Wam się ziści.

My będziemy sobie życzyć, aby Belgowo nawiedziła w następnym roku kolejna para malutkich nóżek. Pierwsze badania przeszłam pomyślnie, więc kolejny zabieg planuje na wiosnę. I tyle.

Buziolki we wszystkie noski




Kiedy dziecko się rodzi i na świat przychodzi
Jest jak Bóg, co powietrzem nagle się zakrztusił
I poczuł, że ma ciało, że w ciemnościach brodzi
Że boi się człowiekiem być. I że być musi
Wokół radość. Kolędy szeleszczące złotko
Najbliżsi jak pasterze wpatrują się w Niego
I śmiech matki - bo dziecko przeciąga się słodko

A ono się układa do krzyża swojego

Ernest Bryll

czwartek, 15 grudnia 2011

Perszing PrzedŚwiateczny, czyli dekoracje świąteczne pomimo ALE.


Czuję się dzisiaj jak perszing.
Dzidziol, jak co dzień, rozpoczął mój dzień o godzinie 6.00, pomijam pobudki o 24.00 2.00 i 4.00.
Wiedziałam, że powinnam, że czeka na mnie doprowadzenie Belgowa do jako-takiego stanu Świątecznego, ale..
Ale sumienie szeptało swoje, a ciało nie chciało słuchać.
Sprzątanie -wrrr i to w dodatku w domu w którym i tak cały czas panuje remont, ale...
Ale w nastrój trzeba się wprowadzić, dom wprowadzić, rodzinę wprowadzić.
Doczekałam więc w tym stanie-ROBIĆ, CZY NIE ROBIĆ OTO JEST PYTANIE-do południa,aby popołudniu przemienić się w perszing.
Kobiety to jednak sprytne urządzenia.

2 poziomy domu, jazda na odkurzaczu, okna na parterze, podłogi, kurze, dekoracja, nowo opanowana sztuka usypiania Dzidziola-myje naczynia a lewą nogę zahaczam o podwozie wózka z Dzidziolem i go majtam w przód i tył-zasypia po 15 min. UF

Na szczęście wytworami jedzeniowymi zajmie się rodzinka już w Pl, na mnie czekają do ulepienia tylko smażone uszka i pierogi. UF UF UF

To ja sobie teraz posiedzę, póki Dzidź śpi i pochwalę się moimi szybkimi dekoracjami świątecznymi.

Salon w detalach remontowych

Moje własnoręcznie lepione solne Janioły w stylu muppetów.



Wieniec adwentowy, szybkie dekoracje stołowe w wazonie i choina.













Ot i tyle, lecę bo Dzidziol się budzi.
Buziole w nochy

wtorek, 13 grudnia 2011

ŁADNIE, ŁADNY, ŁADNA



ŁADNIE mi dziś.

DrewniakoChoiny wysprejowane i udraperowane światełkami-stoją.
ŁADNA drewnochoina.




I jak ŁADNIE świcą.






Zdjęcie z archiwum-drewnoChoiny w trakcie robienia.


Rupieciarnia przeczesana.
Z kąta wywlekłam siłą drewnianego konika. Będzie ozdobą NR3 mojej małej konikowej kolekcji.
ŁADNY koniś.




A, że co? Niby Zima nieŁADNA, bo jej nie ma???
Taka byle jaka, bezśnieżna.
Bezśnieżna, bo cały śnieg jest w mojej sypialni, tak na 11 dni przed Świętami.
ŁADNY śnieżek.
Jeszcze tylko świerk jakiś piprznąć na środek i dekoracja świąteczna gotowa.



Dobrze, że jednak jedziemy na Święta po rodzinie, bo od tego ŁADNIE w sypialni zaraz oci...

Dziś polecam, z całą tego świadomością i wielkim przekonaniem film-oj jaki on ŁADNY.
Naprawdę.
To cudowny, ciepły film o miłości i losach ludzi. Taki z przesłaniem.
Panie proszę o zaopatrzenie się w chusteczki.

Możecie obejrzeć go tu-
http://www.ekino.tv/film,Jeden-dzien-One-Day-2011-Napisy-PL,25121.html


ps.
Relacje z pola walki-ja kontra kilogramy.
Poniższe zdjęcia z marszobiegów, bardziej marszów, przy asyście prywatnego trenera Guapy.
Nadal siłownia 3 razy w tygodniu i dieta warzywno-owocowa.
Waga 81,6
wrrrrrrrrr



No to na tyle w ten ŁADNY 13-sty dzień grudnia.
Buziaki w nochy.

wtorek, 29 listopada 2011

Banicja rodziny królewskiej, długi warkocz żywicielem rodziny, free wzory haftu krzyżykowego i odchudzanie.


Na zdjęciu Dzidziul wyrywający warkocz.

W poprzednim poście przedstawiłam Wam łazienkę Raszka i gości.
Wspomniałam również o naszej prywatnej łazience przylegającej do sypialni.
''Wychwaliłam'' przy okazji prace poprzedniej ekipy kafelkarzy, którym pomyliły się poziomy i zrobili mi spływ wody na sypialnie.
W związku z dowcipem ww Panów prace nad łazienka Raszka zastopowałam i od trzech tygodni jesteśmy na banicji.

Stwierdziłam, że mam totalnie dość, wyprowadziłam się do przyszłego pokoju Dzidziula,który też jest w rozsypce-pokój nie Dzidz, ale przynajmniej nikt mi tu nie szlifuje i wpuściłam Wujka Majstra do naszego królestwa.

Ma to wszystko poprawić, naprawić, spad wody zrobić w odpowiednia stronę, do tego dorobić półeczki i dodatkowe oświetlenia w łazience, wymienić panele w sypialni, wstawić parapety, dorobić listwę ukrywająca karnisze, obrobić, pomalować i wytapetować.

I jak to już wszystko zrobi to ja się z Dzidziulem zamknę na trzy spusty i dopóki remont całkowity nie będzie skończony wychodzić z królestwa nie będę.
Po jedzenie spuszczać będę jeno z balkonu warkocz.









A jak już będziemy okupować to królestwo porządku, to w między czasie postanowiłam nauczyć się haftu krzyżykowego.
I nie byłabym sobą gdybym od razu nie zabrała się za coś co najtrudniejsze. Chcę wyhaftować buziol Dzidziula i tu pytanie do osób wtajemniczonych-projekt przerobiłam sobie w Haftix i ustawiłam na 100 krzyżyków na 10 cm.
Czy to jest możliwe do wykonania czy ja już totalnie na głowę upadłam?
I jaką kanwę-znaczy materiał ja mam kupić jak chce haftować na 100?
Przy okazji znalazłam wzory Aniołów haftowanych krzyżykiem, jak ktoś chce proszę bardzo.





ps. Zaczęłam chodzić na siłownie.
Od 3 tygodni jestem na totalnej diecie. Teraz doszła siłownia.
Piszę Wam o tym bo potrzebuje dopingu i wsparcia.
Waga na dziś - uwaga przyznaje sie i jest mi z tym ciężko - 83 kg
Schudłam już 4 kg
Waga przed ciąża 73 kg.
Waga jaka chce osiągnąć 70 kg.
Waga 10 lat temu kiedy schudłam 20 kg 58 hihi ale byłam laska.

sobota, 26 listopada 2011

Remont stanem duszy mej. Jestem 4-ro rzędowym kafelkarzem.


Remont to w moim wypadku-stan ducha.
Zastanawiam się co się stanie kiedy kiedyś, za wiele, wiele lat remont się skończy.
Odpowiedź jest oczywista-zacznę remontować od nowa.

Dziś spieszę zaprezentować moją pracę nad łazienką Raszkowo-gościnną w części prywatnej Belgowa.
Projekt i pomysł mój.
Zaczęłam niewinnie od zaokrąglenia blatu umywalki, by w konsekwencji pozaokrąglać wszystko co tylko możliwe.
Oczywiście stało się to możliwe dzięki cud majstrowi.
Raszko powoli zaczyna reagować kiedy nazywam majstra Wujek, bo przy całej swej sztuce wprowadzania w czyn moich wariackich pomysłów, Wujek majster ma jedna wadę.
Jest totalnie, kosmicznie, niewyobrażalnie powolny.

Nic to jednak, wolę tak niż jak ostatni kafelkarze szybciaki, tak kaflowali że spad wody zafundowali mi w stronę sypialni.

Łazienka gościnna jest jeszcze nie ukończona, malowanie, wykończenie szaf itd itd, ale nie mogłam się doczekać aby przy okazji pochwalić się nowo nabytą umiejętnością-ba zawodem nawet.
Uwaga-kafelki naokoło luster wykafelkowałam JA.
Dech zapiera.
Idę sobie jeszcze popatrzeć i dokaflować coś.
Buziole z domu w stanie bojowym i jakby co to terminy mam wolne.

ps-zasłonki to też ja

















Related Posts with Thumbnails