sobota, 19 lutego 2011

NIEWIADOMOCOTOJEST czyli łogród czI.



Dzisiaj rano niespodzianie zapukała do mych drzwi
Wczesniej niż oczekiwałem przyszły te cieplejsze dni
Zdjąłem z niej zmoknięte palto, posadziłem vis a vis
Zapachniało, zajaśniało wiosna, ach to ty
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty

Jest, jest wszystko strzela.
Wszędzie wszystko rośnie i pęka. To nie pierwszy raz w Belgii, kiedy w lutym siadam na krześle bez kurtki puchowej i wygrzewam się w słońcu.
Belgia ma taką samę strefę klimatyczną jak Polska, a jednak.
A jednak mam wrażenie, że wiosna jest tu zawsze szybciej.
Buszuje po MOIM OGRODZIE.
Buszuje, to za mocne słowo. Buszować bedę, kiedy ogród przemienię w miejsce zaczarowne.
Wiem jak ma wyglądać, ale nie mam bladego pojęcia jak się do tego zabrać.
Po pierwsze, niestety, ogród jest podmokły. I tak mam szczęśćie bo mieszkamy w połowie góry, nie wyobrażam sobie błota jakie mają Ci na dole.
W połowie ogrodu, na samym środku jest taka mała nizinka i po każdym deszczu tworzy sie w niej kałuża.
Ja nie lubie oczek wodnych, więc nie chce pogłębiać tego naturalnego bagienka.
Ze wzgledu na Piechy, trawa, w zestawieniu z ich ciężarem i hulaszczym trybem życia zostaje sukcesywnie zmasakraowana.
Mam olbrzymia wierzbę płacząca, potem jak mi sie wydaje- krzaki bzu, po środku mniejszego ogrodu jakies drzewo niewiadomocotojest.
Potem starą zdziczałą śliwę, jeszcze jakieś zdziczałę drzewa owocowe z rodzaju niewiemcotojest.
Na krańcu okropny zielony blaszak, przykryty drzewo-krzakiem, który chyba będzie miał białe kwiaty, krzew nie blaszak, ale na razie niewiadomocotojest.
Ogólnie, niezamierzanie, ogród już teraz jest tajemniczy, bo nie wiadomo co na nim rośnie.
A plan jest taki, ze wzgledu na psy- olbrzymi taras-olbrzymi taki na połowę ogrodu z dziurami w środku i po bokach. W te dziury różne krzewy, kwiaty, i moje ukochane trawy.
Kocham trawy.
Nie lubię jednolitych żywopłotków.
Więc będzie coś takiego pod płotem, co ma być jak rzeka pokrętna. To ma być wyżej na murku. Tam będzie wszystko. I iglaki i liściaste i kwiaty i co mi się jeszcze spodoba.
To wszystko ma taką falą okalać cały teren.
W miejscach ma wychodzic zakolem na połowe ogrodu, by w innym dotykac prawie ogrodzenia.
Te cuda przyrody musza byc schowane za murkiem-bo Psiaki.
Zawsze dziwiłam sie, jak można mieć ogród i nic z niego nie móc przynieść do domu.
No kwiaty to normalne, ale ja chce-
czereśnie, gruszki, orzechy, jabłoń,śliwki wszelkiej maści i koloru i krzewy agrestu, porzeczek czerwonych i czarnych i malin bez kolcowych i to wszytko też poupycham w tych wstegach.
Ogólnie ma byc zarośnieto i wszystkiego w bród.
No to już sobie wymyśliłam, teraz najłatwiejsze-zrealizować.
Ponieważ muszę udać się na trzy dni do Ojczyzny, czy moge prosić o jakies sugestie co mogę zakupić, jakieś gatunki drzew owocowych lub jeżyn?



Stare drzewa owocowe, i wierzba olbrzym.





Forsycja

Krzewodrzew nad blaszakiem


Bez mam nadzieję, że biały i pełny.



Błoto, błoteczko, błotusio.

Łapy, łapy, osiem łapy...


PLAN ŁOGRODU








Kapciochy.

18 komentarzy:

  1. Noooo, piknie będzie HaneSko!!! Se machniesz tych parę drzewek, krzaczków nasadzisz, cholery dostaniesz jak Ci z kosiarką trudno będzie między chaszczami jeździć no i ...się będzie działo i gitesik:))O drzwkach to ja nic nie powiem, prócz tego, że nie wiem czy końcówka lutego to dobra pora na zakupy sadzonek ...ale ja się nie znam:))
    Pozdrowienia wielkie kOmpostownik tralalala;):D:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Hejka ! Zaczyna się fajny etap w twoim życiu.
    Te rozbudowy, przebudowy i nasady. Coś się dzieje. Zazdroszczę Ci starych drzew owocowych.
    Mają specyficzny klimat. Dzisiaj trudno odtworzyć ciekawe drzewa owocowe, bo wszystkie mają karłowatą formę, albo są szczepione na pniach.
    Dziękuję za przepiekne wyróżnienie. Podziwiam twój kufer. Jest cudowny.
    Pozdrawiam niedzielnie

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ będzie jak już będzie! Już sama wizja "na płaskim" powala a co dopiero w 3D i jeszcze surround. Najbardziej Ci tych drzew zazdroszczę, bo i ja uważam, że trawa i tujki, to jeszcze nie jest to! Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kompostwonik, kompostownik-przepraszam, zdurninie przy projektowaniu mi się zrobiło.

    OdpowiedzUsuń
  5. z ogrodów to najbardziej kocham zaczarowane - o nasadzeniach i takichtam to nie mam w ogóle pojęcia :) martwię się tylko o to że masz dwie nogi bo za niedługo będziesz potrzebować trzeciej :) i co wtedy zrobimy?
    buziole jedz ostrożnie bo u nas do cholery jest zima :(

    OdpowiedzUsuń
  6. No to myślimy podobnie. Ma być dużo i kolorowo. Ludzie tworzą żywopłoty z tuj ( tak się pisze?) Dla mnie to wiocha i brak kreatywności w tym względzie. Można zrobić cuda jeśli się tylko chce. Już ci zazdroszczę tego co będziesz miała za oknem. Buźki

    OdpowiedzUsuń
  7. nie będę robić wykładów ale Belgia ma jednak inny klimat niż Polska, jak wiesz leży nad oceanem i tam jest silny wpływ morza, które zimą ociepla klimat, woda powoli oddaje długo zgromadzone ciepło a latem niestety ochładza temperaturę. Do tego dochodzi wpływa ciepłego prądu morskiego jaki jest Golfsztrom. Nie wiem czy zauważyłaś ale w Belgi dają rade takie drzewka wiecznie zielone, które występują w klimatach bez zimy. Belgowie maja je w ogródkach od strony ulicy. Wiosna też przychodzi tam szybciej a i zimy są łagodniejsze.
    Na planowaniu ogrodów to ja się nie znam nic a nic, pewnie sadziłabym wszystko co mi się podoba i tysiące razy to przesadzała.
    Nie wiem czy u nas już coś kupisz do nasadzeń.
    Jedziesz do Szczecina, może kawa wchodzi w rachubę albo czekolada u Sowy w Czekoladowej?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. oj, piknie Hanuś będziesz miała :)))
    ważne, że wiesz co chcesz, a z realizacją
    to już będzie łatwiej :) pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No to roboty od groma będzie :) ale na szczęście przyjemnej. Miłego dnia Hanno :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem pewna ze stworzysz zaczarowany ogrod i to z wielka i rzezbiona furtka :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana, ależ on ma potencjał! Ten ogród, znaczy się ;-) i dla psów do szaleństw znajdzie się miejsce, i dla gości pensjonatowych... a piaskownica dla Mroźniaczka to gdzie?!
    Drzewek owocowych ja też nasadziłam i mam jesienią klęskę urodzaju, że nie da rady plonów przerobić... no ale od czego są przyjaciele? Maliny mam jak smoki, mogę Ci dać sadzonki, ale nie teraz, bo za wcześnie. Wszyscy, którzy je dostali, są zachwyceni, bo owocują do pierwszych przymrozków, a maliny są wielkie jak... no ogromne są ;-)
    Hanuś, ja mijam na wylocie Wrocławia dwa wielkie centra ogrodnicze, po drodze następne dwa - i tam na razie cisza i spokój, żadnych sadzonek nie ma, tylko choinki. Jeszcze z miesiąc przynajmniej trzeba poczekać ;-)
    Na razie sadź na papierze, fajny plan masz, zaczarowany ogród z tajemniczymi zakątkami...
    Aha- jak teren podmokły, to sadź rośliny, które dużo wody piją, niech trochę ziemię osuszą!
    Ściskam czule!

    OdpowiedzUsuń
  12. O, właśnie , te maliny o których wspomina Inkwizycja to u mnie nazywają się "Polan"albo "Polany'- nie jestem pewna, ale są smaczne, duże, zdrowe i do listopada można się nimi obżerać:))) Szkoda, że pocztą krzaków nie da się posłać, dałabym Ci różności w odszczepkach, mam tego zielska w ...dużo:))Ale nie znam się, ogród to był konik mojej mamy.
    ps WeŚ nie przepraszaj, co???Jak się zacznie przepraszanie za błędy, to nie będę Cię poprawiać, bo to już nie będzie zabawne, a złośliwe:))**Miłego!

    OdpowiedzUsuń
  13. są tu dziewczyny z o wiele większym doświadczeniem ogrodniczym niz ja, takie nawet specjalistki. Więc ja nie będę się wypowiadać. Podoba mi sie Haniu jak piszesz o tych planach, twoje rysunki i twój wyczuwalny mocno zapał aby zaczarować ten ogród.

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetnie sie wszystko zapowiada :)))
    Ja tez zaczynałam od rozrysowania podobnego planu, a potem... plan zapodziałam i to co zostało w głowie przenoszę do ogrodu :))) PO WO LI bardzo,niestety :)
    Nie mniej z wielka uwaga śledzić zamierzam Twoje poczynania :))
    Dodam jeno że roślinki pocztą sama dostawałam, jak również wysyłałam, nawet z UK przywoziłam gałązki do ukorzenienia w walizkach, a kiedys nawet kilka sadzonek oleandrów dla rodziny z pięknej Italii ze mną przywędrowało - LEJDIK, uwierz można pocztą :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. A to się Hanusi na wiosnę podeśle badylków, niech sobie sadzi i na zdrowie:)))

    OdpowiedzUsuń
  16. kochaneńka no to się nasmiałam i ..Bogu dziekuję,żem nie twym ogrodnikiem....plany to na najbliższe 8lecie!!!ale niech Ci się darzy....dawno u Ciebie nie byłam....i zapomniałam,że lubię Twoje poczuci humoru!!! Powodzenia-u mnie -15

    OdpowiedzUsuń
  17. trzymam Hanno kciuki za kazdy Twój pomysl:)u ciebie wiosna..a w Krakowie zima na calego!minus10 i snieg:):)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zazdroszcze wiosny :) A jak wklejasz zdjęcia na bloga? Prosto z komputera,z albumu na picassie czy przez stronę do linkowania? A może w inny sposób?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo. Te słowa pozwalają mi wierzyć, że to co robię ma sens, że ja mam jakieś znaczenie w tym zwariowanym świecie.

Related Posts with Thumbnails