czwartek, 15 grudnia 2011

Perszing PrzedŚwiateczny, czyli dekoracje świąteczne pomimo ALE.


Czuję się dzisiaj jak perszing.
Dzidziol, jak co dzień, rozpoczął mój dzień o godzinie 6.00, pomijam pobudki o 24.00 2.00 i 4.00.
Wiedziałam, że powinnam, że czeka na mnie doprowadzenie Belgowa do jako-takiego stanu Świątecznego, ale..
Ale sumienie szeptało swoje, a ciało nie chciało słuchać.
Sprzątanie -wrrr i to w dodatku w domu w którym i tak cały czas panuje remont, ale...
Ale w nastrój trzeba się wprowadzić, dom wprowadzić, rodzinę wprowadzić.
Doczekałam więc w tym stanie-ROBIĆ, CZY NIE ROBIĆ OTO JEST PYTANIE-do południa,aby popołudniu przemienić się w perszing.
Kobiety to jednak sprytne urządzenia.

2 poziomy domu, jazda na odkurzaczu, okna na parterze, podłogi, kurze, dekoracja, nowo opanowana sztuka usypiania Dzidziola-myje naczynia a lewą nogę zahaczam o podwozie wózka z Dzidziolem i go majtam w przód i tył-zasypia po 15 min. UF

Na szczęście wytworami jedzeniowymi zajmie się rodzinka już w Pl, na mnie czekają do ulepienia tylko smażone uszka i pierogi. UF UF UF

To ja sobie teraz posiedzę, póki Dzidź śpi i pochwalę się moimi szybkimi dekoracjami świątecznymi.

Salon w detalach remontowych

Moje własnoręcznie lepione solne Janioły w stylu muppetów.



Wieniec adwentowy, szybkie dekoracje stołowe w wazonie i choina.













Ot i tyle, lecę bo Dzidziol się budzi.
Buziole w nochy

15 komentarzy:

  1. No nieźle się uwinęłaś :D
    Mapety extra hihihihihihi.
    Czego my kobiety nie zrobimy :)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Haneczko - podziwiam po stokroć!! z Dzidziolem, z remontem...dwa poziomy...
    ja bez dzieci ( szkoła,przedszole) bez remontu(tyko perspektywa styczniowej przeprowadzki) jeden poziom i do sprzatania to musze się 3 dni zbierać... wogóle generalnego nie robię, bo zrobię przy przenosinach... taki jest przynajmniej plan....
    całuchy

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacja ! Świetne tempo pracy. I jeszcze, że chciało ci się sprzątać podczas remontu, chylę czoła !
    Uściski dla Was

    OdpowiedzUsuń
  4. Też nie lubię sprzątać ale co trzeba to trzeba. Dzisiaj mnie czeka czyszczenie lodówy bo uszka muszę robić. Wiem jak to z Dzidziolem jest. Należałby się roztroić chyba aby wszystkiego dopilnować. Dekoracje rewelacja, Bardzo gustowne , choina na bogato zdobiona, anioły takie istotnie mapetowe ale jak ładnie wykonane. Widać że to dzieło artystki. Pa

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiedziałam, że masz super moce, od początku tak sobie myślałam, ze jesteś kobieta nie z tej ziemi ;-) Naprawdę podziwiam cię za umiejetności organizacyjne, logistyczne.
    Wszystko absolutnie wszystko mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cóż to za egzotyczne kule dekoracyjne? Pisz mi tu szybko, bo ciekawość mnie zżera ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Och jak mi dobrze-rozpieszczacie mnie dziewczyny tyloma dobrymi słowami.
    Dziękuje

    Kami, no nie chce abys została nadgryziona, ale te szyszako-pestki kupiłam w woreczku Potpourri i nie mam bladego pojęcia co ja zrobiłam, ale fajnie wyszło.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda imponująco :) Pomysł z usypianiem dziecka - boski ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne dekoracje świąteczne i jeszcze ta żywa choinka- aż poczułam jej zapach- prześlicznie. U mnie jeszcze w domu nijako, jestem przed sprzątaniem mieszkania, robię dopiero zakupy by móc w piątek po robocie i w niedzielę przed wigilią zaszyć się w kuchni do wieczerzy. Haniu jesteś WIELKA!!! Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  10. no dajesz rady kobieto. I tutaj sprawdza się przysłowie 'gdzie diabeł nie da rady to babę pośle' :P pozdrwaiam

    OdpowiedzUsuń
  11. ulepiłaś figurki ślicznie, tylko talentów rzeźbiarskich na pierogi nie trać:D

    OdpowiedzUsuń
  12. No muszę wziąć z Ciebie przykład, bo mi na razie schodzi na "robić-czy-nie-robić?"... raczej nie... ;-) Dekory cudne popełniłas, choć ja wciąż jestem pod wrażeniem kosmicznych choinek ;-))) A uszka smażone - toż rok temu mi o nich pisałaś, no popatrz jak ten czas leci ;-)
    Ściskam, kochana!

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzidzia + remont= Podziw i 100% Zrozumienie!!!!!!
    Kochana, masz sliczna choinke i cudne dekoracje poczynilas!!!! Probowalam kiedys masy solnej ale...chyba ja spiep....am, bo nie wyszlo co wyjsc mialo, bleeeeeeee
    Haneczko usciski sle i podziwiam:-)
    P.S. O szalu nie zapomne, choc ugrzezl w garderobie bo...ja jakas nieszalikowa jestem;-)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Żeby tak Antoni dał się uśpić w wózku, to bym miała luz-blues :) Ale i tak nie jest źle. Od poniedziałku szalejemy z remontem u mamy, a dzisiaj generalne sprzątanie u mnie, zakończyło się ubraniem fikusa Benjamina w bombki. Jeszcze tylko zrobię moje autorskie bombeczki i finito :) Pierwszy raz udało mi się to osiągnąć z takim wyprzedzeniem, bo zawsze jeszcze w Wigilię byłam w polu... Szkoda tylko, że wizję radosnych świąt rujnuje fakt, że moja babcia wylądowała na OIOMie i nie wiadomo, jak to się skończy...

    A u Ciebie ślicznie i świątecznie... I znów bym się chętnie wprosiła na ciasteczko i gorącą czekoladę. Dobrze, że mieszkam tak daleko, bo chyba bys mnie miała dosyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Znajomy akcent te ptaszki w klatce. Ciesze się że Ci ona służy i się podoba. Miło pomyśleć, że coś ode mnie istnieje w Twoim Belgowie. Całuj Dzidziola i jak się da to przestań być perszingiem choć na chwilę. Causy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo. Te słowa pozwalają mi wierzyć, że to co robię ma sens, że ja mam jakieś znaczenie w tym zwariowanym świecie.

Related Posts with Thumbnails