Dziś chciałabym Was zabrać w magiczną podróż.
Ostanio dużo w moim życiu magii, marzeń, ale to co przeżyłam chwilę temu, wywołuje do dziś uśmiech.
Całowałam żyrafę.
Ale może po kolei...
Po ostanich szaleństwach sklepowych na jakie Was zabrałam, dziś chce iść z Wami do raju.
Ktoś chętny?
Nie wiem jak to sie stało, że do tej pory nie odkryłam tego miejsca.
To dzięki Dzidziolowi i mojej przyjaciółce, która przyjechała do Belgowa na wakacje spędzilismy jeden dzień w ogrodach Para Daiza- czyli Paradisio-raju. http://www.pairidaiza.eu/
Wszystcy szukają na niebie, a raj jest w Brugelette, w prowincji Hainaut, niedaleko Mons i Ath, jakieś marne 50 km od Brukseli, a od Belgowa 140.
Może nie odwiedziłam wcześniej tego parku, bo do ZOO miałam podobne podejście jak do cyrku.
Pięknie, ale czy w więzieniu może być pięknie?
Cały czas mam mieszane uczucia.
Do cyrku na pewno się nie przekonam- psa nauczyć podać łape mogę, ale tresura zwierząt, ich transport w miniaturowych klatkach- z niczym pozytywnym mi sie nie kojarzy.
A ZOO?
Jak byłam mała to odwiedzałam ZOO Wrocławskie i tak bardzo chciałam pogłaskac, dotknąć, powąchać, ale wszystko było za szybą, za kratą, kilometry ode mnie i tak było tam ciasno.
Jak dorosłam zwierzęta stłoczone w ciasnych wybiegach, tłum ludzi walących w szybę, wywoływał u mnie raczej agresję niż zachwyt. Agresję, co by tego człekokształtnego w durny łeb trzasnąć.
W te wakacje Paradiso to nasze drugie ZOO.
I podobało mi się, przede wszystim ze względu na zwierzęta.
Na warunki, jakie ludzie im stworzyli.
Przestrzeń zamknięta, klatka, wybieg to nigdy nie będzie wolność afrykańskiego stepu.
Ale skoro ludzość dąży do samozagłady, tych dzikich stepów coraz mniej, tyle gatunków zwierzat jest na wymarciu, to stworzanie im takich warunków jest jakimś wyjściem.
Chodzcie więc ze mną na wycieczkę po prawie 60 ha parku, który powstaje i rozbudowuje się od 20 lat.
Przejdziemy się najdłuższym w Europie chińskim ogródem, odwiedziy Afrykę, do zatoki Algoa. Pobuszujmy na starym tankowcu i wykąpiemy hipopotama.
A ja znów się uśmiechnę widząc moją zyrafkę ;-)
ps-moja przyjaciółka Marzenka ma "oko". Pozwoliłam więc sobie prywatnie na małe szaleństwo i sesję zdjęciową ze mną jako staromodel. Delikatnych z góry przepraszam ;-)))
Najważniejszy jest dobry przewodnik.
Bez niego i jego mapy można łatwo zabłądzić ;-)
Dzidziol uratował kilka zwierząt.
Bohaterski Dzidziol dał im pić!
Didziol chciał również umyć słonie, ale matka znów zepsuła zabawę i gdzieś wyniosła ;-(
Dzidziola wyniosła, nie słonia ;-)
Podczas naszej podróży przez raj, Dzidziol odkrył zwierzątka, które pokochał równie mocno jak Guapę i Baby zwanego potocznie Qbą.
RYBY
Matka została wepchnieta w kąt, zresztą nie byłam jedyną matką upchaną po kątach, przez biegającę i wrzeszczące dzidziole, AŻ....
AŻ....
Wodą się zakłębiła, ryby pochowały i z czeluści nieprzejrzystej zieleni wyłonił się ON i ONA.
Oj bardzo szybko wszystkie mamy zostały przez dzidzioli odnalezione, oj szybko.
Cywilizacja-czyli- nasi tu byli.
Ktoś odnalazł ślad?
Wiekszośc zwierząt (niestety nie kotowatych), ma wyznaczone pory karminia, w których mogą czynnie uczestniczyć goście ZOO.
Dzidziolowi najbardziej przypadł do gustu lemur.
Niestety nie dał się wyciagnąć z tłumu za ogon.
A szkoda, lemura jeszcze w Belgowie nie gościliśmy ;-)
Raszko z moją chrześniaczką.
Oj wpadła synowi w oko, wpadła.
Do dziś wspomina ;-)
Na sam koniec, na dowód JA i moja ZYRAFA.
Niesamowite uczucie, poczuć taką bliskość z tak pieknym zwierzęciem.
...niesamowite...
Przytulając się do niej, poczułam się-szczęśliwa, jak małe dziecko ;-)))
A tak wyglądam "okiem" mojej M.
Dziekuje kochanie, że już tyle lat jesteś moją ukochana przyjaciółką.
Wytrzymać z mną tyle lat, to niełatwe zadanie.
A teraz mała zagadka.
Małpa-to popielniczka.
Diabeł to śmietniki.
A co to sa te rzeżbione liście na trawnikach.
Są one wszędzie w ilościach setkowych.
No jak myslicie-co to takiego jest?
Dziekuję za wspólna wycieczkę, jeszcze raz zachęcam Was do całodniowej podrózy do Pairi Daiza.
Buziole w nochy
ps2-candy, moje candy nadal na Was czeka
ps3- a to zapowiedź nowości:-)
łaaaaa no pieknie jak zykle:) brak słów na te pieknosci Matko z Belgowa :) usciski dla Raszka!
OdpowiedzUsuńNo łaaaa, tak robiłam od 11 do 17 ;-)
UsuńDziekuje za komplement, ale mi dobrze hihi
i sciskam ściska.
buziole
Kapitalne miejsce na atrakcje dla dzieci i nie tylko. Można nacieszyć oczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
No to za chwile, mam rozumieć, że przyjedziecie?
UsuńBuziole babciu bis
Ło matko , to żeś poszalała ze zdjęciami . Przepiękne miejsce i cudne zdjęcia , miny pana Dzidziola oglądającego rybki BEZCENNE :)
OdpowiedzUsuńA co do kamiennych liści , to nie mam pojęcia , może jakieś wodopoje :)
Super wyszłaś na fotkach to pierwsze gdzie siedzisz bokiem na schodkach /studni przepiękne no i oczywiście te z żyrafą też :)
buziole dla Was ogromne ślę :)
Dziekowac dziekowac
Usuńminy Dzidizola tez mnie czaruja ;-)
niestety to nie wodopoje- rozwiazanie podam w kolejnym poscie bo widze ze jak na razie zimno, oj zimno ;-)
Niesamowite przeżycie. Mały chyba jest zadowolony. Śliczny chłopaczek z niego rośnie i Ty królowa jak zwykle piękna, na tle niesamowitych widoczków w otoczeniu zwierząt. Pozdrawiam Cię gorąco. Pa
OdpowiedzUsuńDZIEKUJE KOCHANIE- mały był przeszczęśliwy- no a ryby to już szaleństwo. Fajnie by było jakby mu nie przeszlo i jakby cciał mieć akwarium ;-)
UsuńPiękne zdjęcie na schodkach. Niezwykle urodziwe dziewczę z Ciebie! Synuś fotogeniczny za Mamcią:)))
OdpowiedzUsuńtez lubie to zdjęcie, jestem na nim taka dłuuuga i mam takie wielkie syry. uziolam- Dzidziol podobno wykapany tatus ;-(
UsuńAle fajnie, a żyrafa nie opluje choćby zwiedzających na powitanie? chyba jej prochów uspokajających nie dają?:)
OdpowiedzUsuńładni jesteście i miło,że kumpela to na zdjęciach uwieczniła!
Niech lato trwa i piękne będzie!
Serdeczności,
am
Tej chyba dalo jakąś pigułe szcześcia-bo lgnęla do ludu jak szalona, a mze ja jej jakoś znajomo smierdziałam hihihihi
UsuńŁał... jakie szałowe miejsce! Obłędnie bogate, różnorodne, pełne detali i pewnie gorrrące? A ze wszystkich zwierzaczków-ssaków najsłodszy jest pewien Rasz-Dzidziol ;-))
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale przypomniał mi się Twój post o dwulicowym bałwanie... może to w opozycji do upalnej aury? Pięknaś, kobieto, tęsknię i ściskam...
Oczywiscie, ze Dzidziol to najegzotyczniejszy i najniebezpieczniejszy zwierz- a jakbys widziala jak on robi lwa - fiufiu- każdy sie boi ;-)
Usuńoj dwulicowy- lata temu
Baaarrrdzo daleko,ale wirtualna wycieczka super. Zazdroszczę. :)
OdpowiedzUsuńe tam daleko, daleko to jest na biegun ;-) buziolam
UsuńWidzisz jakie piekne miejsca mozna zobaczyc kiedy sie ma male dzieci :) Jako nastepne zoo to polecam Amneville , w innym stylu ale tez piekne ! Twoje zdjecie z zyrafa jest przeslodkie ! A te liscie kamienne to moze jakies kamery albo woda do picia ? Jakie szczescie , ze nareszcie mamy piekne lato ! buziaczki
OdpowiedzUsuńAmneville powiadasz, osz musze zobaczyc bom ciekawa okrutnie.
UsuńNo fajnie- w pazdzierniku jedziey do disneylandu pod paryzem - juhuuuu
Disneyland : juz przez to przeszlam , naprawde super ale przygotuj sie na okrutne kolejki ! I koniecznie obejrzyjcie Disney Parade , tylko musisz sie zorientowac o ktorej godzinie sie zaczyna bo latem jest o 19h ale w pazdzierniku na pewno wczesniej .
OdpowiedzUsuńAle magiczne miejsce!!! Jak tam ślicznie!!! Dzidziol jak widzę po Jego minkach miał dużo radochy, a Ty Hanuś kwitniesz!! Przepiękne zdjęcia a te z żyrafką- miodzio!! Widzę, że spodobałaś się żyrafce ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńLubię takie omszałe kamienie, a tam jest ich mnóstwo :-D...pocałować żyrafę też bym chciała..... co do liści kamiennych..... może to były kiedys elementy ogrodzenia? PS. Syry syrami ale sandałki masz zacne... takie afrykańsko etniczne.... look też fajowski. Dzidziol bezbłedny :-) BUZIOLE
OdpowiedzUsuńBombastyczna podróż! Na początku myślałam, że do Indii pojechałaś :-) na końcu tez ... kurcze! te klapeczki mnie zmyliły :-) Zbliżenia z żyrafa zazdroszczę, a Dzidziol przy rybkach ... bezcenne!
OdpowiedzUsuńUściski!
niesamowita wyprawa, poczułam przez chwilę jak bym tam była tzn., że dobrze się Ciebie czyta:)))
OdpowiedzUsuńa zdjęcia ą fajniutkie
Fantastyczna wycieczka i zabawa! te rzeżby to może jakieś zraszacze, może wymyślne latarenki, które wieczorem podświetlają je śliczne zakątki. Ciekawa jestem co to?
OdpowiedzUsuńZ przyjemnościa obejrzałam. Mogę powiedziec, że przy okazji się zrelaksowałam, pouśmiechałam, ochłodziłam i w ogóle cudownie. Uściski dla Waszej Dwójki"_
OdpowiedzUsuńpiękne miejsce!
OdpowiedzUsuńa czy żyrafa miała miętowy oddech?
pozdrawiam z Misiolandii!
Świetny jest ten Twój blog!
OdpowiedzUsuńzapisuje go sobie obowiązkowo u siebie ;)))
moc pozdrowień!
Na pierwszy i wiele kolejnych rzutów okiem jednym i drugim, wyglada jak podróż do dalekiej Tajlandii :D
OdpowiedzUsuńPięknie tam, a Ty- czarownico czarnowłosa jesteś boska :D I ten mały-duży Dzidziol, aż mnie zatkało, że to już dwa lata, a zdaje się, że wczoraj czytałam, że dopiero co skończyła się walka o niego. Ech... Czas płynie... Całuję, ściskam i wszystko inne!
Witam serdecznie. Bloga znalazłam przez czysty przypadek, od jakiegos czasu wczytuję się, ale przy Tym wpisie nie wytrzymałam.... Pairi Daiza znam ciut od kuchni, podzielam opinię jak najbardziej... Chciałabym bardzo nawiązac kontakt z Toba, mamy wiele wspólnego napewno. Nie znam się na tych blogach, nie znalazłam Twojego emaila. Proszę o kontakt. Mes salutations. Alice
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo mi miło. Napisz do mnie
Usuńpohnke.danysz@wp.pl