31
Tak to jeszcze nigdy nie było, że miesiąc się kończy a w Belgowie ani jednego wpisu. Absolutnie niedopuszczalne. Skandal nawet.
Powinnam sie wstydzić.
Nic mnie nie usprawiedliwia, ani brak internetu, ani brak weny ani brak dobrego chumoru.
Wstyd i hańba.
Dobrze, że choć w porę się zorientowałam.
Napiszę, wszystko opiszę.
I zmiany w kuchni i urodziny 40 Pana Kota i obraz co był i jest, a prawie by go nie było i jak się robi sajgonki i co wygrałam i gdzie pojadę.
Dziś tylko tym pierwszym wpisem w nowym roku witam się z Wami i ślę moc uścisków.
A na dobry początek, specjlnie dla Was, zdjęcia wszystkiego co mam najpiękniejsze ;-)))
MOKEK
GROŹNA MINA
PAPUŻKI NIEROZŁĄCZKI
BO ZUPA BYŁA ZA SŁONA
ARYSTOKRATA
PSY STRÓŻUJĄCE
PAN QBA
LIBRE
NINJA
Od tygodnia śpimy z tymi mieczami, plus jeszcze z jakimiś tasakami i patykami. Nigdy nie czyłam się tak bezpiecznie.
Nie ma to jak PRAWDZIWY mężczyzna w domu:)Ale super facet wraz z osprzętem i inwentarzem:)
OdpowiedzUsuńDZięujemy. TE zwinne łapki sa sprawcami niejednej dziury w naszym domu ;-)))
Usuńwidzę, ze sposób noszenia mieczy na ninję chlopaki znajduja naturalnie- moje też tak nosiły ;-)).
OdpowiedzUsuńNo! zdążyłas w ostatniej chwili, choć jestem zawiedziona, bo akurat dzisiaj bym sobie poczytała, a tu tylko takie zanecenie...
no straszne po prostu!!
a Libre jest cudny ( reszta tez, oczywista!) ale ten cos w sobie ma, te wąsiska...
czekam na sprawozdanie ♥♥♥
KOchanie, jesteś stuprocentową kobietą. Nigdy Cię nie zadowolę ;-)
UsuńPoleczyłam doły, internet już mam, w kuchni wielkie zmiany, goły mąż wisi na ścianie-oj będziesz miała o czym czytac-obiecuje ;-)
He, he, he... a wiesz, co ja sobie pomyślałam przeczytawszy, że "śpisz zabezpieczona maksymalnie..." ? He, he, he, ale dobra, doczytałam do końca i już wiem o co chodziło. Cieszę się, że znalazłaś czas na tę fotorelację, chociaż niedosyt pozostał, bo ja mówi ystin "zanęciłaś" tylko. Buziaki serdeczne dla całej gromadki i przytulam mocno.
OdpowiedzUsuńhehe śpię, a jak się śpi, to się śpi hehe,
Usuńkobity moje zachęty mi trza, bo jakoś klapłam. ae skoro już Was dwie zanęcam to muszę się zabrać do roboty i zacząć focić. JUtro klamki przyjadą, będę foty strzelać.
Słodziak z synusia, a reszta watahy również urocza. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ w imieniu całości ;-)
UsuńOj wreszcie jakieś wieści z Belgowa!! Księciunio umiziany czekoladą przesłodki :) Zwierzaki do wymiziania :) Pisz Hanuś co nowego bo stęskniłam się za Wami :) Buziolam Was :*
OdpowiedzUsuńDla Ciebie Betko wszystko, już latam po domu z aparatem ;-))))
UsuńBelgowo może spać spokojnie !
OdpowiedzUsuńHeja
A juści.
UsuńMoc jest z nami ;-)
Hania, Ostatnie zdjęcie młodego powalające :-) Zanęcaj, pisz, Blogosfera czeka na Cię Dziewczyno!
OdpowiedzUsuńOOOO takiego dopingu mi trza -)
Usuńps-wiesz, że przez Ciebie osadziłam w ogrodzie 6 brzóz. Jeszcze z 10 lat i będę miała własny sok
No to się wyjaśniło... ależ dałaś tytuł intrygujący ;-))
OdpowiedzUsuńNie martw się, ja też ani literki nie dałam rady w styczniu... a w lutym? kto to wie, może pójdę w Twoje ślady i jakąś zajawkę tylko zarzucę ;))
Ale twoje piękności są absolutnie cudne. Absolutnie! Raszko ze swoimi minami jest boski ;))
Całuję;))
Masz rację. To są cuda a Raszko największy ( jak on szybko rośnie). Zabrakło mi jeszcze twojego wizerunku. Buzi
OdpowiedzUsuń