poniedziałek, 19 lipca 2010

Hrabiego ciąg dalszy, Dinant i moje ukochane Troc-ki



Obiecałam to dotrzymuje-jechałam se dłuższą trasą aby obfotografować Dinant, Meuse,
hrabiostwo, moje ukochane poprawiacze humoru-czyli sklepiki-rupieciarnie i pstryknąć jeszcze kilka fotek jak ta droga moja z i do pracy pięęęęęęknie wygląda.
Mam dwie drogi do pracy. Pierwsza trwa 35 min, jest lasowo-polna uwieńczona wjazdem do miasta w którym pracuje-Dinant.
Druga trwa 45 min i od połowy prowadzi wzdłuż rzeki Meuse. Cudowne widoki rzeki okalanej klifami jednych z najstarszych pasm górskich w Europie rekompensują mi zawsze moje zszargane nerwy w pracy.
Dinant to pierwsze miasto jakie 3 lata temu zobaczyłam w Belgii i według mnie jedno z najpiękniejszych. Starutkie to miasto, pierwszy raz zaczeli o nim pisać gdzieś w VII wiek. Godne obejrzenia- Kolegiata Najświętszej Marii Panny i Cytadela ze śmiesznym pokojem w którym zachwiana jest grawitacja-super. Super fotki wychodzą w objęciach Adolphe Saxa(pomnik z twórcą na ławeczce),wielkiego mieszkańca Dinant, który kiedyś z nudów wynalazł saksofon. Motyw saksofonu przeplata się na każdym kroku mojego ulubionego miasteczka, począwszy od neonów ulicznych na pomnikach skończywszy.
Zanudzę Was jeszcze informacją o stateczkach wycieczkowych, koncertach jazzowych i super spływach kajakowych na które od roku ciagnę Pana Kota-obiecał mi w ten czwartek, no zobaczymy, zobaczymy i już dosyć na razie tych wymądrzań wycieczkowych w fajne miejsca w Dinant.

Kolegiata i Cytadela z mojego parkingu-widać moją prackę.



Zdjęcie podpatrzone u kogoś innego, ale straszliwe spodobalo mi się to ujęcie




Sax na ławeczce z laską-w roli laski moja ciocia.



No i droga nr 2







AAAAA zapomniałabym, po drodze jest też jedyny ogród wodny w Belgii- Jardins d'Annevoie.
Będę w środku to pstryknę więcej zdjęć, teraz tylko zza płota.



Teraz rzut oka na płot Hrabiego. Zaczełam od tyłu i czułam się jak paparazzi robiąc te fotki, mam nadzieję że się spodobają.
Prosze bardzo, tak jak napisałam-po lewiej wieś, po prawej po horyzont ,trawniczek hrabiego.





i boczna bramka



i ja w krzaczorach robiąca zdjęcia chacie hrabioskiej




i bramka wjazdowa-ufff naprawdę trzeba się nauczyć tej etykiety towarzyskiej.




i widoki, widoki i pola, pola, pola i te kolory moje ukochane











No i moje skarby Trockowe zewnętrznie i wewnętrznie







No i kończę na dziś tę wyprawę po Belgii. To takie moje wprawki przed wtargnięciem w sektor biznesu agroturystycznego. Takie wprawki pokazania atrakcyjnych, innych miejsc( innych niz Bruksela itp) osobom, które będą chciały nas odwiedzić i tu odpocząć.


ps-mój Piesiak do mnie przyjeżdża, mój kochany Piesiak. Piesiak to moja przyjaciółka

1 komentarz:

  1. O tu se wpisze przepis na ciasteczka aby nie zapomnieć

    *CUKIERKI*

    składniki:
    - trochę więcej niż pół margaryny lub masła,

    - 2 szklanki cukru,
    - 100g wody,
    - 3 łyżki kakao,

    - 0,5 kg mleka pełnego w proszku (ale nie granulowanego)

    - można dodać orzechy.


    Wykonanie:

    Margarynę, cukier i wodę razem zagotować aż rozpuści się cukier. Następnie ciągle mieszając do masy wsypać mleko w proszku oraz kakao i jeżeli ktoś chce również orzechy. Wszystkie te składniki należy jeszcze przez chwilę pogotować ciągle mieszając gdyż masa może się przypalić.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo. Te słowa pozwalają mi wierzyć, że to co robię ma sens, że ja mam jakieś znaczenie w tym zwariowanym świecie.

Related Posts with Thumbnails