czwartek, 3 marca 2011
Hipopotamica w czekoladzie.
Słońce, zero chmur, cieplutko, dobrze spełniony obowiązek wzorowego podatnika i na to wszystko tłusty czwartek.
Tylko, że prawdziwych pączków i chrustów mi brak.
W Belgii nie ma tłustego czwartku i jego kalorycznych pyszności.
Aby tradycji zadośćuczynić, se zaszalałam i pomimo mojego wyglądu, który z profilu zaczyna przypominać hipopotama z nadwagą, poczłapałam do mojej zaprzyjaźnionej cukierni.
A tam. Małe ciacho, coś w rodzaju tortu Pawłowej. Malutkie, a i tak nie byłam w stanie zjeść całego, eklerki i COŚ.
Pierwszy raz zjadłam skarmelizowane pomarańcze maczane w gorzkiej czekoladzie.
MNIAM
KARMELIZOWANA POMARAŃCZ ALBO LEPIEJ CYTRYNKA.
Składniki
- 1/4 kostki masła
- 1/4 szkl cukru brązowego
- 1/4 szkl cukru białego
-cienko pokrojone CAŁE pomarańcze lub cienko pokrojone cytryny( w plasterki)
Na patelni rozpuścić masło z cukrem. Plasterki smażyć ok. 10-15 minut, aż zaczną się ładnie karmelizować.Ostudzić.
Topienie czekoladki
A dokładnie – roztopienie w kąpieli wodnej. Potrzeba do tego dwóch podobnej średnicy garnków lub rondelków. Do jednego wlewamy wodę – mniej więcej do 1/3 wysokości i doprowadzamy ją do wrzenia.
Drugi garnek kładziemy nad wrzątkiem – częściowo zanurzone w wodzie – i wkładamy do niego czekoladę.
Aby szybko się roztopiła, należy ją połamać na drobne kawałki.
Roztopiona czekolada zdjęta z wodnej kąpieli szybko zastyga, więc...
Więc teraz te schłodzone krążki maczamy w gorzkiej czekoladzie studzimy i SMACZNEGO
Słoneczna droga do pracy i aby osłodzić do końca - PSIOKI.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ale wyżerka
OdpowiedzUsuńja zjadłam tradycyjnie jednego pączka, bo za nimi nie przepadam, więc się poczęstuję u Ciebie łakociami - o wiele bardziej trafiają w mój gust kulinarny :D
buziaki Hihipitamico - jak mawiają moje syny :)
ahhh....
OdpowiedzUsuńuwielbiam do Ciebie zaglądać:) mój cukrze pudrze z eklerkiem:) wysmakuj sie w czekoaladzie bo jak przyjdzie pora karmienia to trzeba uważać:(
i pipa-dupa:D
Sciskam Cię(was)mocno, i jem pączuchna:)
A tam hipopotamica ;) Ja ze słodkości to najbardziej lubię... ogórki kiszone :) ale jak mus to mus - były pączki, tort śmietanowy i ciasto, a jakby inaczej :) A profil im bardziej się będzie zmieniał, tym lepiej, prawda? ;) A więc rośnij nam brzuchu Hanny, rośnij zdrowo :*
OdpowiedzUsuńJa dzis zgodnie z postanowieniem zjadlam tylko dwa paczki:):)Twoje ciasteczka wygladaja smakowicie.Buziaki pozna noca i zmykam spac:):)
OdpowiedzUsuńTo kobieto zaszalałaś hihi. Nic to byleś zdrowa była i Ci smakowało, Hanuś teraz hipopotam potem laska. Cmokusie
OdpowiedzUsuńWszytko słodkie; i łakocie imordki psów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Już mi zbrzydły słodkości ale te Twoje fajnie i smacznie wyglądają. Doga do pracy cudna. A pieski ukochałabym, uściskałabym, wytarmosiła w zabawie. uwielbiam czworonogi.
OdpowiedzUsuńAlez smakowicie sie zrobilo.
OdpowiedzUsuńmniam mniam.
buziaki
Eklerki- poezja!!Gorzką czekoladą nie potrafię się zachwycić, za to piesiunie urocze są, a i wiadomość o tym, że 'nabierasz kształtów' jest bardzo pozytywna:))Niech se tam dzidzia rośnie na zdrówko:))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Kochana, ależ posłodziłaś ;-)) Psie nochy najsłodsze!
OdpowiedzUsuńJedz co chcesz, dogadzaj sobie, ciesz się wiosną, bo to wyjątkowy czas w Twoim życiu...
Ściskam czule!
Zobaczyłam pomarańcze oblane czekoladą, i pomyślałam: żeby tylko Hanka przepis dała, żeby tylko Hanka przepis dała...
OdpowiedzUsuńDAŁA!!! Odetchnęłam z ulgą :))))
A czekoladą wysmaruj sobie brzuch, ponoć cuda działa - niech Młode tez ma trochę od życia:)))
Ale było słodko,przepis na cytrynki karmelizowane suuper.Będziemy próbować.
OdpowiedzUsuńNie wiedzieliśmy że Belgia jest taka piękna,prawie jak bieszczadzkie pejzaże.
Pozdrawiamy :)))
Ach, te pyszności...:)dobrze, że Tłusty Czwartek jest raz w roku, bo same hipopotamice by krążyły po kuli ziemskiej :)))))))
OdpowiedzUsuńA tak poważnie, to przy Twojej pracy, remoncie i spacerach z psiakami otyłość Ci nie grozi.
Ślę buziaki i jeszcze troszkę pospaceruje po tych Twoich pięknych okolicach.
Stanowczo wolę mielonego, tylko on się słabo krystalizuje i parchato smakuje w czekoladzie:)
OdpowiedzUsuńta pomarańczka jest cudna!
OdpowiedzUsuńMmm słodkości, oj kusisz wszystkich, którzy są na diecie ;) Ale taki jeden pomarańczyk nie zaszkodzi :D
OdpowiedzUsuńSłodkie psie pysie, głaski dla nich!
o Boże..prawie oblizałam monitor...:))))
OdpowiedzUsuń