piątek, 29 kwietnia 2011
Han-sur-Lesse, czyli jak załapać doła w urodziny?
Tak jak obiecałam zabieram Was dzisiaj na wycieczkę w głąb ziemi.
Co roku staram się zrobic coś szczególnego w moje urodziny, coś co będzie w mojej pamięci i odróżni ten dzień od innych.
W tym roku padło na jaskinie.
Zaciągnełam Pana Kota-tak, tak zaciągnełam podstępem, bo mój prywatny Pan Kot nie z tych co maszerują. On z tych co wszędzie samochodzikiem wrrr-a więc zaciagnęłam do podziemi,
aby ramię w ramię przemaszerować 2 km wśród rzeźb stworzonych przez nalepszego z artystów-Przyrodę.
Starając się nie zanudzić Was natłokiem informacji, wstawię z milion zdjęc i opowiem o tym co według mnie jest najciekawsze.
A więc moje jaskinie znajdują się z 2 km od Belgowa. Spacerkiem z 30 min, oczywiście my Bydlakiem-tak nazywam samochody Pana Kota.
Miejscowość nazywa się Han-sur-Lesse i słynie własnie z tych jaskiń (zwiedzanie grot odbywa się tu od ponad 100 lat!).
Całkowita długość pokręconych korytarzy to 14 km (1 km w linii prostej), dla ludzisk udostępniono 2 km.
Jaskinia Han-sur-Lesse powstały w wyniku erozji podziemnej wapiennych wzgórz Boemi, zwany takze Boine, przez rzekę Lesse.
Aby pozwiedzać groty, należy przejechać się, około 10min, kolejka wąskotorowa z centrum miasteczka.
Pod ziemią temperatura, bez wzgledu na jej wysokoŚĆ na powierzchni, utrzymuje się na stałym poziomie 12°C.
Na początku rzucamy się z aparatem na pojedyńcze stalagtyty i stalagmit, a potem....
Z każdym krokiem podziemny świat Lessy odsłania przed nami coraz bardziej zdumiewajace rzeźby.
Podziemne nawy, których sklepienia znajdują sie niemal na tej samej wysokości, co więźba w paryskiej Notre-Dame.
Najbardziej zachwyciły mnie pólprzezroczyste "firany" i wapienne draperie.
Ambony, niemal pluszowe "organy", wykwity skalne, wszystkie możliwe odcienie moich ukochanych brązów i beży.
7 metrów wysokosci stalagmit, który liczy ponad 120 tysiecy lat.
Największa jaskinia to Salle du Dome. To tu zorganizowany jest spektakl świetlno-dźwiekowy.
Podobno często organizują tutaj koncerty muzyczne-muszę na taki trafić.
Po przejściu wąskimi korytarzami i przekroczeniu kanionu, zaczynamy wspinac sie w górę. To tu dochodzimy do najwyższej jaskini, której wysokosc mierzy 62 m!
Koniec wyprawy, to marsz wzdłuż rzeki Lesse, w której odnaleziono bardzo dużo narzędzi naszych praprapraprapradziadów.
Dla wytrzymałych znalazłam filmik z mojego regionu plus informacje o safari przygrotowej, ale tam trafie kiedy indziej.
Nie zanudziłam? Kto wytrzymał ten ma buziola od wodnego wariata w nos.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetny pomysł na wyróżnienie dnia urodzin spośród innych dni w roku. Miejsce bajeczne! Widoki jak ze scenografii jakiegoś filmu z krasnoludami w roli głównej. Ściskam Cię byczku rogaty mocno i oczywiście drapię za uchem wodnego stwora.
OdpowiedzUsuńdzięki za buziaka od potwora :) wycieczka imponująca :)
OdpowiedzUsuńAch! imponujące, wspaniałe, zachwycające! a wyobrażam sobie, o ileż musi się różnić prawdziwa wyprawa, w głąb, w chłód, echa kroków i dźwięki spadających kropli (jakoś tak to sobie wyobrażam...)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi apetytu, Haneczko ;-)) Zobaczymy, zobaczymy...
Dla Wodnego Wariata głaski i mizianki!
Ściskam Cię czule!
Fajna wycieczka. Dobry pomysł na robienie sobie takich wypadów, jeśli macie blisko miejsca zamieszkania. Jaskinie cudnie. To właśnie mój, wczoraj pokłócony mąż, jest fanatykiem takich wycieczek. Wczasy spędzam pod ziemią w sztolniach ( byłych obozach pracy), w nieczynnych kopalniach ( jedna wielka mogiła), wśród błota, kapiącej ze szczelin wody, przy temperaturze 7 stopni C. Oczywiście trochę przesadzam, bo interesują mnie nowe miejsca i historia z nimi związana ale osobiście wolę świeże powietrze. Papapapappa
OdpowiedzUsuńKochana! Przede wszystkim STO LAT! Bardzo podoba mi się pomysł spędzania urodzin w niezwykłych miejscach - muszę i ja taką zasadę wprowadzić:)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że z nieznanych powodów ... boję się jaskiń.. Tym bardziej Cię podziwiam!
Pozdrowienia:)
Przede wszystkim- STO lat w zdrowiu, szczęściu i radości...z kopą kasy w kieszeniach;))
OdpowiedzUsuńRównież bardzo spodobała mi się forma planowania dnia urodzin, super sprawa!!...
Powiedz mi miła, czy koniec wycieczki po jaskiniach wieńczy wypłynięcie łódką na światło dzienne???:))Bo ja swoją wycieczkę kończyłam właśnie w taki sposób, dałabym sobie głowę uciąć, że to były właśnie te jaskinie, a łódka którą wypływaliśmy przepływała właśnie pod tymi pięknymi skałami, jak u Ciebie na końcowych zdjęciach...Było niesamowicie, bajkowo, tajemniczo...zimno, ale niezwykle urokliwie:))
Ogromna szkoda, że to było jakieś 17 lat temu...
Buziaki w brzucha, pokażesz kiedyś jaki grubas z Ciebie?:>
Ale fajne miejsce do zwiedzania, a odcienie brązu to 'uczta' dla oka, nawet patrząc na zdjęcia! Dzięki za taką opowiastkę i głaski dla wodnego całuśnika :) I pozdrowionka dla Was.
OdpowiedzUsuńJaskinia piękna,wycieczka wspaniała(dla nas też). Tak jak piszesz natura to największy artysta.
OdpowiedzUsuńno takie doły w urodziny to ja tez sobie winszuję!!!
OdpowiedzUsuńPomysł na spędzenie własnych urodzin w wyszukany sposób -świetny (ja tak mam z Dniem Dziecka).
OdpowiedzUsuńMyślę ,że niektóre ze zdjęć mogłyby spokojnie posłużyć za inspirację, do malarskich zapędów.
Pozdrawiam i spóźnione 100 lata śpiewam!
Po pierwsze,wszystkiego naj!Spelnienia marzen,duzo cierpliwosci w tworzeniu Belgowa i jeszcze wiecej dla potomka hihi.Mam nadzieje,ze ze usmiech zawsze bedzie goscil na twojej twarzy,ze jak najczesciej bedziesz nas podnosila na duchu swoim poczuciem humoru.Zycze ci,abys osiagnela wszystkie cele-te malenkie i te wielgachne.Zdrowka tez ci zycze:-).I mnostwo przyjaciol i osob,ktore zawsze beda u twego boku.Buziakow mnostwo sle,usciski mocniachne,choc z uwaga na brzus:-)
OdpowiedzUsuńP.S.Wycieczka,to swietny pomysl.Bylam kiedys w jaskini,cudna byla,ale dawno temu.Musze wyciagnac kiedys moja zaloge na taki wypadzik.Jaskin w poblizu nie brakuje.Trzymaj sie cieplutko.Buziaki
niebo pod ziemią,fajne zdjęcia poczułam chłód i usłyszałam spadającą kroplę...
OdpowiedzUsuńurodziny jak z bajki:)
Hanka urodziny w jaskini pomysł rewelacja.
OdpowiedzUsuńZe swojej strony przyjmij życzenia najlepsze, najserdeczniejsze, spełnienia pomysłów najbardziej skrytych i tych małych i tych wielkich.
Geomorfologia oj uwielbiam to, procesy krasowe, stalaktyty, stalagmity, stalagnaty, leje, pizolity itd
Kochałam to na studiach, to było moje ulubione zajęcie - przeglądanie książki cegły GEOMORFOLOGIA - zostawiłam sobie ją po studiach jako jedną z nielicznych :-)
Piękne miejsca pokazujesz no i trochę spóźnione ale najlepsze życzenia urodzinowe przesyłam :)))
OdpowiedzUsuńNo to miałaś oryginalne świetowanie urodzin - między nami jaskiniowcami:)))
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego, droga Jubilatko!:)
Uściski:)
Magda
Moje kolejne marzenie - BYĆ TAM !!
OdpowiedzUsuńPosyłam buziaki:******
Wszystkiego najlepszego! Dzięki za przewspaniałą wyprawę!
OdpowiedzUsuń