środa, 14 września 2011

Egzorcyzmy, do trzech razy sztuka.


W lipcu deklarowałam swoją aktywność na brocancie w mojej wsi.
Robak postanowił te plany definitywnie zmienić i obecność nie zaszła.
No nie udało mi się w tym roku pogodzić porodu, handlu i przyjemności.
Ale nie pierwszy to rok i nie ostatni.
Związana związkiem stałym z mym domem i wsią jestem na minimum 20 lat wspólności bankowej, a więc niejedna impreza jeszcze przede mną.

Wieś zaskakuje mnie nieustanie a życie w niej coraz bardziej zachwyca.

Istnieje tu komitet rządzący i oczywiście, że nieformalnie zgłosiłam już swoja kandydaturę do wejścia w jego szeregi.

Aktywne te osóbki organizują wyprzedaże szmatkowe-to dzieje się na wiosnę. Taka ciuchbuda, do której zjeżdżają się okoliczni miastowi.
Połowa dochodu ze sprzedaży przekazywana jest na szczytny cel-na sprawienie przyjemności komitetowi.
A przyjemność to np wycieczka do Paris.

Raz w roku organizowany jest brocant, na pocieszenie nakręciłam Wam krótki filmik.







Raz Święto wsi z tańcami, no i ostatniej niedzieli Msza Św. dla zwierząt.

Ponieważ ostatnio doszło do przykrych sytuacji, których bohaterami były moje sierściuchy- znów odwiedziła nas police- postanowiłam skorzystać i wodą święconą diabła z ich skóry wygnać precz.

Diabeł opętał me skarby całkowicie, sprzyjając im nawet ulewą w ten dzień.
Nie poddałam się jednak, zawzięłam i samochodami doprowadziłam na miejsce egzorcyzmów.

Dwoma samochodami, bo nie chciałam ryzykować wspólnej jazdy fanów szatana i z następcą tronu, w jednym blaszaku.

Na miejscu były wszystkie zwierzęta maści, płci i rodzaju i zgadnijcie, które było najgłośniejsze i najgroźniej wygladało?
No oczywiście ze Hektor.
Gdyby nie ujarzmienie łańcuchowo-kagańcowe, mój pies zaczął by pewnie lewitować.
Diabeł szarpał jego dusze przy każdym parzystokopytnym.

Tylko Guapa została skropiona święconą wodą, dla obydwu dostaliśmy poświęconą bułkę i już bardziej spokojnie powróciliśmy do domu.






Trochę szczegółów domowych.
Dokupiłam do sypialni lampę.




Mam jakąś maniakalność na punkcie cyfry 3.
Więc jak coś zbieram to lubię zbierać do wielokrotnosci tej liczby.
Tu na ten przykład poczatek kolekcji DUŻYCH świeczników.



I cd wczorajszych zakupów.
Szukałam, szukałam i się doszukałam.
Przepięknej urody słoje kuchenne-normalnie się w nich zakochałam.
Chyba zwielokrotnię w ich wypadku 3 do 6.



Ach i na koniec bardzo przepraszam trzy kochane blogowe istoty.
Aż z trzech stron świata przyleciało do mnie wyróżnienie ponad miesiąc temu, a ja cicho siedziałam i zapomniałam.
Pierwsze od Miki-moniki z Domku na kurzej stópce
Drugie od ANA z dziubanki Any
Trzecie od deZeal-ka z Moorland Home.
Dziękuję dziękuję i jeszcze raz przepraszam.
Nie będę podawać dalej, bo wymyśliłam sobie, że chce wydumać jakieś nowe wyróżnienie i dopiero wtedy przekazywać dobro w świat.
Na razie dobranoc, lecę do Robaka.


Buziolki w nochy

26 komentarzy:

  1. Wszystko cudne - czytam i patrzę jak zawsze z zachwytem:)
    I takie słoiczki chcę u siebie - i już!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozazdrościć:)) Nawet się zastanawiam czy ja nie za dużo zazdroszczę na tym blogu:)))A czemu lampa biedulka taka samotna?

    OdpowiedzUsuń
  3. Świństwo...
    szczuć tymi zdjęciami...
    jutro przyjeżdzam:D


    :*:*:*:*:*:*:*::*:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Sprawianie radości komitetowi...a to dobre jest, ja się piszę na członka!!!Lubię wycieczki do Paris:D:D:D Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  5. psie egzorcyzmy cudne- oby podziałały...uwielbiam te Twoje posty- a mój mąz zawsze sie tylko pyta , co to za muze sobie włączam....całuchy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyznaj się, te świeczniki drapnęłaś kościelnemu z zakrystii? No cudne są po prostu!
    A tak całkiem poważnie, to ciekawa jestem jak by u nas w parafii wyglądała taka msza dla zwierząt. Już na tzw. dziecinnej bywa hardcorowo jak tuż po kazaniu o miłości i wybaczaniu dwaj malcy zaczynają się okładać z pięści tuż przed wikarym odczytującym kolejne " módlmy się za ..." Ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przy czytaniu relacji z egzorcyzmów mało się nie posikaliśmy :)))(biedne diabełki)

    OdpowiedzUsuń
  8. ależ Ty jesteś wstrętne, okrutne Babsko z jakiejś belgijskiej wsi, żeby tak swoje, kochane, blogowe koleżanki szczuć takimi znaleziskami. Ja mówię nie!!!!:-)

    Znaleziska cudne, cudne!!!! Kolekcja wysokich świeczników jak nic powinna być moja i tylko moja.
    Może chociaż oddasz nam wycieczkę do Paris:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. No nie może być, Hekrorinox taki groźny chłopczyk był???? No a tak pięknie w obiektyw spoglada:) Ładne cudeńka zakupiłaś, moja droga Hanno, bardzo ładne. Świeczniki są zarąbiste...
    A wiesz, że ja też zapomniałam o tych wyróżnieniach, hahaha???
    Wytargaj za ucho Hektorinoxa ode mnie i panne dziedziczkę Gaupe oczywiście też. No i Raszka-Robaczka w czółeczko ucałuj:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Diabły wcielone, czy nie i tak są słodkie :-)
    Bardzo ładna lampa.
    Buźka

    OdpowiedzUsuń
  11. Żeby tylko po tym święceniu z diabełków nie zrobiły się aniołki, bo co to za psiutek co troszkę nie porozrabia. Wystawka super, bym cosik sobie tam na pewno wybrała. A słoje super. Też pomyślałam, że te świeczniki to buchnełaś z okolicznego kościoła hihi.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten film to nie na pocieszenie tylko na jęczenie i wzdychanie :DDDDDDD Świeczniki wspaniałe i lampa do sypialni też. Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  13. kochana jak widać trza wynajc autobus skosic u was trawe bo na nasze namioty musi byc miejsce :)
    hanus lampa piekna piekna tez chce sloiki z sercami tez chce swieczniki tobie zotawie nie dlatego ze mi sie nie podobaja ale mam sumienie :)
    psy ... święcona buła i woda oby pomogło :)
    na "członka" się zapisuję paris loversuje wiec moze znowu jechac :)
    buziaki kochana

    OdpowiedzUsuń
  14. Paryż? Właśnie moja córcia jest na wycieczce szkolnej w Paryżu :) W niedzielę zobaczę zdjęcia :). Zakupy Haniu jak zwykle rewelacyjne, zachwycające, prześliczne :). Życzę kolejnych udanych okazji i czekam na dalsze fotki :). Pozdrawiam :*.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jakie cudne SŁOIKI SERDUSZKOWE, choć i świecznikom nic nie brakuje! CUDNE!!!
    J mnie trudno uwierzeć w opetanie psiejskie, zwyczajnie, ludzie ich nie rozumieją i tyle:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Hanuś, zazdroszczę ci tych bazarków. usłyszaŁam w telewizji, że według jakiś tam ankiet Polacy i Belgowie są najmniej sympatycznymi narodami na świecie, uwierzysz?

    OdpowiedzUsuń
  17. Takie bazarki mogli by i w kraju zrobić - świeczniki są cudowne a słoiczki no po protu cud miód. Całuski dla Robaczka od wirtualnej ciotki:* Pozdrawiam Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  18. aha zapomniałam dopisać że jak jest 6 słoiczków tzn 2 dla mnie 2 dla megi i 2 dla justyśą :) musisz sobie nowe kupić a tak na poważnie to za ile są ? bo się na piszę :) buzuiaki ty pewnie w pięknej słoneczne italii hanusia mam nadzieje ze z 2 rafałkami przyjedzicie do nas? jak tylk osie wprowadzimy? buziaki

    OdpowiedzUsuń
  19. Cześć!!!
    Jestem opóźniona w blogowych nowinkach, wszystko przez te wakacje.
    Gratuluję!!!!! Widzę, że Robaczek już na świecie, piękny i zdrowy. Super, dobra robota mamuśka.

    Pozdrawiam nowego obywatela świata i resztę rodzinki:)
    Tomaszowa

    OdpowiedzUsuń
  20. Witam,

    Świetny blog. Fajnie napisany. Cieszę się, że tu trafiłam. Uwielbiam prawie wszystko co duńskie, więc przeczytam od deski do deski :) Słoje z serduszkami są rewelacyjne. Też bym powiększyła zbiory do szóstki, albo jeszcze lepiej do dziewiątki! :) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  21. czy mozna liczyc na zdradzenie tajemnicy w ktorej to wiosce brocanty i kiedy nastepny?

    pozdrawiam.

    ewa

    OdpowiedzUsuń
  22. No, Hanuś rusz klawiaturą, bo przy takim tempie zamieszczania notek żaden budyń się u Ciebie nie będzie chciał reklamować. Licz się z tym!:D:D
    CaUski:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Hej Haniu sorry że z opóźnieniem ,ale netu dla mnie zabrakło. Już po pierwszym więc nadrabiam zaległości. Te talerze .... jak mogłaś mi to zrobić, będę wzdychać teraz. Taki komitet fajna sprawa - sprawianie sobie przyjemności. Może też u siebie taki stworzę :))))

    OdpowiedzUsuń
  24. Hanneszko :) Jakie Ty masz oko do przedmiotów! Podoba mi się, oj bardzo podoba... zdjęcia z mszy dla zwierząt uzmysłowiły mi, że to zupełnie inna kultura niż u nas - ludzie na koniach i kucach, ubiory, fiesta, eh kiedy i u nas tak będzie

    OdpowiedzUsuń
  25. o mamusiu, jak ja bym chciala takie duze swieczniki, choc jeden! Marza mi sie!
    :-)
    B

    OdpowiedzUsuń
  26. No dobra, zacznę od końca :) Słoiki - cudne ! "6 "to liczba idealna w ich przypadku choć tak jak ty ja "trójkowa" jestem:) Abażur lampy - cudny bo uwielbiam kolor szary :)
    Hektor - bad dog! Brocanty - super sprawa :)
    Krótko-ale na temat:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo. Te słowa pozwalają mi wierzyć, że to co robię ma sens, że ja mam jakieś znaczenie w tym zwariowanym świecie.

Related Posts with Thumbnails