piątek, 11 marca 2011

Kręgosłup w biurku a żółw w hamburgerze, czyli 10 ciekawostek z MySecretLife.


Hania od 10 miesiąca, do pierwszych występów baletowych.

...Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt
Bo tego nie wiesz nawet sama ty...

-urodziłam się z dodatkową zewnętrzno-wewnętrzną przetokę uszną. Wygląda to jak dziurka po kolczyku, z tym, że na środkowym płatku ucha.
Moja zatoka, niestety, przez całe życie płatała mi figle, więc rok temu, przygotowując się na przyjście Mroźniaka, zoperowałam ją.
Najciekawsze jest to, że taką samą przetokę, ale na prawym uchu ma Padre Kot.
Ten sam rocznik, ten sam szpital, może grasowała po nim jakaś szalona położna, która naznaczała dziurkaczem przeznaczone sobie noworodki?





-Od 3 roku życia, przez 10 kolejnych lat tańczyłam w ognisku baletowym-zdjęcie tytułowe.
Scena, reflektory, adrenalina. Udało mi się nawet zatańczyć z 15 sekund solówki.
Jakby za mojej młodości było You Can Dance, to bym pewnikiem wygrała tytuł ufo-ludka wszystkich edycji.

-Mój Tatuś był anatomopatologiem współpracującym z organami ścigania.
Części ciała w formalinie, kawałek kręgosłupa w biurku, stos czaszek na podwórku PAM, umarlaki, z tym się wychowywałam.
A jak już podrosłam i okazało sie, że mam talent plastyczny to służyłam nim mojemu Tacie min w celu zilustrowania komiksowej historii odejścia z tego padołu kilku biednych duszyczek.



-Po rodzicach lekarzach miałam podtrzymywać tradycje medyczne szczycąc sie w przyszłości dyplomem stomatologa.
Ja jednak, po obrażeniu się na całą rodzinę, która nie pozwoliła mi iść do Plastyka, wybrałam socjologię, naukę o wszystkim i o niczym.

-dorabiając przez okres studiów w pizza hut, zaserwowałam pizze, raz-Kayah oraz prawie codziennie- Majdanowi.
Majdan wtedy był młodym bramkarzem uganiającym się za najładniejszą z naszych kelnerek - Kasią.
Kasia wolała jednak miłość kucharza.
To był pierwszy kosz Majdana, który przez tą porażkę miłosną nie może ułożyć sobie życia do dnia dzisiejszego.




-Moje pierwsza prawdziwa praca po obronie-to agencja reklamowa. Byłam pojedynczym organem odpowiedzialnym za reklamę rozwijającej się sieci supermarketów Sz-ńskich.
Fucha była wielozadaniowa, od korekt gazetek reklamowych na organizacji imprez plenerowych kończąc.
Przy jednym z otwarć większego supermarketu w centrum Stargardu Szczecińskiego okazało sie, że wodzirej z teatru owszem przyjechał, ale lekko wstawiony.
Prezesi źli, szefowa w szał i dalej wymyślać plan awaryjny.
Plan awaryjny-czyli JA, w garsonce na szpilkach na scenie z mikrofonem ze smokami i hostessami tańcząca kaczuchy. MASAKRA.
Pisałam wcześniej, że walczę o tytuł ufoludka.



-Będąc pierwszy raz w stanach udało mi się, prawie udomowić najdziwniejsze jak do tej pory z moich zwierząt.
Na campie w Pennsylvanii mieszkaliśmy przy jezierze i ja z tego jeziora codziennie dokarmiałam ponad metrowego dzikiego żółwia. Po 2 miesiącach jadł mi hamburgery z ręki.
Tak jak przeglądam Google to mógł być to ARRAU, strasznie się go bałam.



-Na wzór mężczyzn, którzy to w rytuałach męstwa pokazują wybrankom jakie to z nich samce i wspaniali potencjalni partnerzy życiowi, ja na ich wzór skoczyłam na spadochronie.
Dla chłopa, aby mu pokazać jaki skarb może mieć. Chop nie docenił, musiałam drania zdobyć innym sposobem.



-Nie potrafiłabym żyć bez ziemniaków. Moim najukochańszym daniem jest pieczony ziemniak w skorupce z masłem i solą, a taki z ognicha to już rarytas.

-Na koniec, jestem nałogowcem, leniem i do dnia dzisiejszego jak mnie coś, a najczęściej ktoś zdenerwuje- to tupię nogą.

...Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt
To prawda nie potrzebna wcale mi...

Za wytypowanie do wyliczanki dziękuję Kokonkowi a do zabawy ujawnij 10 sekretów z życia, których do tej pory nie znamy, zapraszam

Ivalię z Szafy Malowanej
Radną z Po prostu szczęśliwym być
Lejdika z moj codziernnik.

26 komentarzy:

  1. po przeczytaniu tajemnic zaczynam podejrzewać, że możemy mieć wspólnych znajomych:-) Pracowałaś dla Berti? wdzianko żółte boooooskie

    OdpowiedzUsuń
  2. hahahahahhahaha!!!Alllllllllllle się naśmiałam:)
    Boska Jesteś, szkoda że tak daleko.. na racuszka bym Ciebie zgarnęła, z dziurkąi bez:*

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurdę ale zwierzenia, fiu, fiu, stany, dziecko lekarzy , a z tę przegrodą to sobie przeczytam cosik na wikipedii. Majdana widziałam ostatnio jesienią, nawet w tej dziurze gdzie mieszkam, nie mój gust, lalusiowaty, wymuskany, tylko tyle że dobrze ubrany. Pa
    PS mam już Chatę W. Younga, zabieram się do czytania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szalona kobieta!!! Same ciekawostki powyciagalas ;) super! Usmialam sie!! Dzieki

    OdpowiedzUsuń
  5. No to poznaliśmy drugą stronę medalu :)Teraz...

    OdpowiedzUsuń
  6. o Boże...wytarzałam się po dywanie ze śmiechu:))) ale z Ciebie numer:)

    OdpowiedzUsuń
  7. znam Madisonów i mieszkałam kiedyś koło Boh. Warszawy :->
    Znam w Szczecinie kilka agencji z tym, że osobiście współpracowałam z: Idea, Esspresso, Oskarem Wegnerem, AT

    OdpowiedzUsuń
  8. O matko ...
    Ale ja nie mam nic do powiedzenia o sobie...
    Zwyczajna jestem i nudna...
    Tos mi zadała pracę...

    może cos wymyślę, gdy wywiad środowiskowy zrobię:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Agentka o stu twarzach !
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Haneszko, napiszę wieczorkiem:))Póki co na wdechu jestem;):D
    Dziękuję Ci kotuś za zaproszenie:))
    Baletnica...Wiedziałam, że Ty sie marnujesz!:D**

    OdpowiedzUsuń
  11. Hanuś, boskie!! Ciekawostki obłędne i uśmiałam się serdecznie, wiesz że jesteś niesamowita? ;-))
    A kiedy Ty do tej kosmetyczki w Szczecinie, bo jakby co, to ja wtedy te maliny poślę?
    Ściskam czule brzucholka!

    OdpowiedzUsuń
  12. I ja poplułam monitor ze śmiechu. Oby więcej na tym świecie takich zabawnych 'dziwaków'!

    OdpowiedzUsuń
  13. no super tajemnice odkryłaś

    przetokę, ale na szyi miał mój brat i też cuda się z nią działy i trza było zoperować

    buziole:*

    OdpowiedzUsuń
  14. O żesz!!!! Masz kobieto biografię, prawdziwy materiał na scenariusz filmowy, tylko kurcze o balecie to dopiero co Aronofsky nakręcił, o skokach ze spadochronem też już było. Ale cała reszta materiału do wykorzystania :)))) Uwielbiam Cię kobieto!

    OdpowiedzUsuń
  15. Heh super, ale mi się humor poprawił z rana jak to przeczytałam :) Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ha! Jest jedna rzecz nieodkryta a ciekawa! Hanka miała najpiękniejszą świnkę morską na świecie!!!! Przynosiła ją do szkoły w takim okrągłym, plecionym koszyczku. Świnka była cudna a na dodatek ubrana w ręcznie robione,szydełkowane ciuchy ;-) Miała "francuzki "berecik i sweterek. Boże, ja wtedy przewartościowałam całe swoje myślenie o tych zwierzakach. Zakochałam sie w niej bez pamięci (śwince znaczy nie Hance, w Hance się później zakochałam-sorry bejbe ;-P)! Hahahaha I na przerwach śródlekcyjnych trzeba było "po kółku" spacerować na krytarzu i ta świnka z nami spacerowała ..... Boskie to było.
    A jak już o zwierzakach (przepraszam za prywatę, bo nie byłam proszona o uzewnętrznianie, ale to takie na temat...) to niedawno mi nasza wspólna (z Hanią) koleżanka przypomniała ..... że ja miałam kiedyś żółwie i niestety mi te żółwie umarły ( no dobra ja je kilim niechcący bo za ciepło miały w terrarium - trauma do tej pory) i zdarzyło się tak, że babka z chemii mnie do odpowiedzi wezwała a ja oczywiście zero wiedzy i na poczekaniu pod tablicą wypaliłam, że ja to się nie nauczyłam, bo mam żałobę po żółwaich.... Hmmmmmmm ten sam rocznik jak widać jakiś "defektowny" Buahahahahaha Pozdrawiam wszystkich pa :-D

    OdpowiedzUsuń
  17. Matko B, Luiz czy ty jestes pewna na 100000 procent, że ja miałam taka świnkę. No świnek morskich, przerz Mojego Tatę, który mi je kidnapował z laboratorium, to ja miałam u szczytu kariery nawet 12 sztuk, ale w sweterku i berecie?. Matko To chyba moja babcia zmuszona była do dzergania beretu. Luiz-sprawdz jeszcze raz, moze Anki sie spytaj, bo zwariowałam teraz. A co do miłości, to ta co wychodzi z czasem jest najszczersza l lofe ju tu.

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałaś na milion milionów. Wiem co widziałam. Przecież nie chodzi o białe myszki ;-P

    OdpowiedzUsuń
  19. NO, NO! Mamy naprawdę wile wspólnego. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nooo, nareszcie sporo o Tobie wiem;-)
    A obśmiałam się przy zdobywaniu tej wiedzy jak norka;-))))))
    Buziaki,

    OdpowiedzUsuń
  21. No kochana pojechałaś,tyle tajemnic,teraz będę śnić o Tobie Mata Hari ,kisskiss

    OdpowiedzUsuń
  22. Kochana w kwestii formalnej, można gdzieś dostać jakieś pytania pomocnicze na które powinnam wg zaleceń odpowiedzieć aby sprostać Twoim wymaganiom?:> Bo ja nie wiem...nr miseczki stanika też podawać????Poradź!!:))

    OdpowiedzUsuń
  23. Hahahaha !!!!!
    Lejdik, jak ja uwielbiam Twoje komentarze ;-D

    OdpowiedzUsuń
  24. ale mi zadałaś zagadkę !!!! no pojęcia ni8e mam ... ale próba musi być ............... 10 powiadasz dziesięć ---
    cudnie to opisałaś pośmiałąm się oj posmiałam wpadnij na czaj albo koffiiiii :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Cudownie...teraz to Cię znamy na wylot :))))))))
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  26. Gdyby nie uszy,to miałabym uśmiech dookoła głowy po tym poście.Coś mi się wydaje ,że jakiś wspólny pierwiastek mamy, powszechnie znany pod hasłem ,,dziecko szczęścia,, ;)))))

    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo. Te słowa pozwalają mi wierzyć, że to co robię ma sens, że ja mam jakieś znaczenie w tym zwariowanym świecie.

Related Posts with Thumbnails