Tortury.
Zacznijmy od zwierząt.
Zwierząt w Belgowie jest pod dostatkiem, ale... Ale odwiedzając znajomego ujrzałam za jego oknem-koszmarnie brudnym oknem-stada małych ptaszków. Już po minucie zrojentowałam się, że to właśnie ONE są przyczyną tej paci na szybach i to przez nie właściciel od roku, kuchennego okna nie myje.
No bo jak to tak, ONE się przestraszą, odfruną głodne i nie daj Boh, jeszcze nie powrócą.
Okno więc straszy, ale widok zza niego rekompensuje wszystko.No prawie wszystko.
Bo jak znajomy pognał do lekarza, to ja za szmatę i te okno umyłam.
Ptaszki nie odleciały, znajomy jak każdy prawdziwy chłop nawet nie zauwazył, że okno jest znów przeźroczyste, a mi teraz widok za niego umila każdą wypitą filiżankę kawy.
Po powrocie do domu zapragnełam też takich widoków. Przecież tu u mnie naokoło rezerwaty z ptactwem wszelakiem, to gdzie jak nie tu.
Dwa lata temu nabyłam w chwili pomroczności jasnej cholernie drogi karmnik. Z powodu ceny karmnik stał jako świecznik w domu. No ale teraz-teraz kiedy ja muszę mieć moje ptaszki to karmnik został podwyższony i pieknie prezentuje sie za oknem kuchennym.
Grono męskie stwierdziło, że powątpiewa co by ptaszki nie dość że od strony ulicy, to jeszcze pod dach zawędrowały-ludzie małej wiary...
Prosze bardzo-na drugi dzień moi nowi pupile już zwąchali stołówkę.
I tu się wyłania puenta tej części opowieści-co dla jednych jest przyjemności-dla mnie widok, dla ptaszków pełne brzuszki, dla innych TORTURĄ sie stało.
Qba jest obrażony i wkurzony maksymalnie. Pani wygania z parapetu, Pani dokarmia jego zabawki, Pani jeszcze wzdycha i się zachwyca i nie pozwala łapać. A taka była nadzieja, ze to dla Niego.
Siedzieć i patrzeć i nie móc ruszyć-masakra.
Tortury ludzkie.
Jest takie powiedzenie - chcesz być piękna, to cierp.
Z 14 lat temu, będąc w stolicy polonii amerykańskiej zapragnełam poczuć się egzotycznie.
Poprosiłam Ciocię, aby wskazała mi jaki należy obrać kierunek w poszukiwaniu afroamerykaskiej dzielnicy.
Ciocia osiwiała, popukała mnie w głowę, spytała się czy mi życie miłe i oznajmiła, że jeśli nawet, to koszt spełnia moich marzeń jest znacznie ponad moja studencką kieszeń. Poddałam się i schowałam szalony pomył do kieszenie z napisem-na potem.
W zeszłym tygodniu moją kochaną sąsiadkę Samirę-tą od której mamy Qbę-odwiedziła siostra.
Siostra prosto z egzotycznej Guinea. No i ta siostra o równie egzotycznym imieniu Kadiża, tak jak prawie wszystkie kobiety w jej kraju potrafi robić WARKOCZYKI.
No jak ja mogłabym nie skorzystać z takiej okazji.
I ....
dlaczego skorzystałam.
W MORDĘ- JAK TO BOLI
106 sztuk.
Plecenie odbywało się z przerwami 3 dni. Fryzura może utrzymać się i do 3 miesięcy.
Od tyłu wygladam rewelacyjnie, normalnie afrykańska Villas- od przodu....
Buhahahha jak wariatka z warkoczykami na durnej głowie-dzidzia pierdziel.
No nic, będę chodzić przez najbliższe 2 miesiące do tyłu.
A niby cierpienie miało być gwarancją piękna.
Ale że od tyłu???????
PO 3 miesiacach, warkoczyki należy rozpleść-już to sprawdziłam-da się.
Nie muszę ogolić głowy, no chyba że.....
Egzotyczny akcent, to także bukiet jaki dostałam od Ewy-tej samej która spytała się, czy to ja jestem autorką bloga Belgowo.
Ewuś wpadła do Nas na włoska kawę i przyniosła ten oto przepiękny bukiet. Dziękuje jeszcze raz za odwiedziny i trzymam Cię za słowo co do naszej tajemnej wspólnej wycieczki-oj będzie się działo, będzie.
I na koniec taka mała zagadka.
Co ja mogłam zrobić z
-zepsutej lampy
-ogrodzenia ogrodniczego
-okapu kuchennego
-podstawy pod choinkę bożonarodzeniową???
Zwyciezcy uplotę z 10 warkoczyków.
Kochana, warkoczyki- cudne, moje dziecie zazdrosci szczerze... (ma 8 lat)- a z wymienionych sprzetow zrobilas kolejny karmnik, lub kosz na drewno kominkowe.
OdpowiedzUsuńcalusy sle
ania z burscheid
No ja też pomyślałam, że karmnik:) Warkoczyki cudne, ale z takich włosów to można. Nie dziwię się zachciało Ci się karmnika, ja w Kaczorówce mam i potrafię pół dnia siedzieć i się gapić na ptaki.Budzą mnie skoro świt, bo świergolą i pukają (kowaliki i sikorki) w te słonecznikowe ziarna o domek.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia w piękny październikowy dzień.
Ania-nosz mam świadomośc że teraz te warkoczyki to bardziej za lifting robią, upiekszałyby moze te 14 lt temu. No ale co??? Kurcze zawsze chciałam to zrobic, to jak mogłabym nie?
OdpowiedzUsuńMnemosyne-dziekuje ale i tak trzeba doczepiac sztuczne-bo z samych naturalnych tak nie wyjdzie.
Co do zagadki-to odpowiedz w przyszłym poscie
Haniu, Rewela!!!
OdpowiedzUsuńAle mi humor poprawiłaś- kobieto wyzwolona,dzięki:)))))
A ja juz po tytule spodziewałam sie rzezi co najmniej hehe a co do kociastego to fat bidok musi siedziec i patrzec a przeciez lepiej by było jakby tak te łebki ich wesołe, kolorowe posecać i móc moze przynieść Pani co to kotem jest torche gorszym bo wiadomo, Pan i Pani też kot - prawda?
OdpowiedzUsuńA tak iedzi i patrzy i gniewać sie musi.
Warkoczyki cudo, ale ja bym kiepsko wygladała z moim ogromniastym czołem :D:D
Warkoczyki afro boskie, marzenia się spełniają :-)
OdpowiedzUsuńA Qbek biedny :-( Przymusowe ćwiczenie silnej woli.
rzeczywić cie wrkoczyki wyglądają fajnie z tyłu, a z przodu 'inaczej'. ptaszki będą Ci wdzięczne za karmnik
OdpowiedzUsuńNigeryjska księżniczka :)), warkocz cudo!!!
OdpowiedzUsuńJa tez zawsze chciałam spróbować takiej fryzury, był czas że sobie z siostra nawzajem robiłyśmy, ale nijak to przy Twoim fryzie:))
Mnie bardziej ciekawi jak Księciu zareagował na matkę??
Czyżbyś działała grill??? Rozumiem że artystyczny będzie;), bo chciałam Ci podpowiedzieć że widziałam fajne z bębna od pralki i jakby nieco łatwiejsze w wykonaniu ;))
Jak Ci się uwydatniły kości policzkowe. Ślicznie Ci w tej fryzurze. Z przedmiotów, które wymieniłaś zrobiłaś jakieś kolejne cudo. Ja stawiam na karmnik. Jak przedmówczynie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUlala i fiu fiu:) Ale dopiero to wyglądać będziesz jak rozpleciesz po trzech miesiącach - ja po trwałej ondulacyji:) Karmik śliczny, ale faktycznie, jak możesz Qbę tak torturować??? Ale że on się tak daję to naprawdę - moja Panna Pushkin ma w nosie wszelkie zakazy i myszy znosi jak leci, niektóre totalnie oskalpowane, bleeee....
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o zagadkę, to.... nie wiem:)
Buziol!!!
Ależ ma minę Qba zdegustowaną... a ten jęzorek, pfff ;-)
OdpowiedzUsuńWarkoczyki bajkowe, cudnie Ci w tym gąszczu splątanym... nie rozplątuj!
Jakąś szaloną dekorację na Halloween wymyśliłaś?
Ściskam czule
No, teraz jak Szamanka :)..i coraz piękniejsza ;)
OdpowiedzUsuńCała Ty ! Brawo za odwagę. Efekt oszałamiający. Ale co będę "tworzyć", prawda jest taka, że ładnemu we wszystkim ładnie. Kropka.
OdpowiedzUsuńUścichy ślę
Odważna sztuka z Ciebie! Z moich włosów, po takich szaleństwach pewnie niewiele by zostało :) Chwilowo przerwa z eksperymentami, wracam do naturalnego koloru.
OdpowiedzUsuńp.s. Na moje oko to ten Twój bukiet powinien się wyśmienicie zasuszyć.
Mi się podobają wszystkie twoje pomysły i ptaszkowe i głowowe .A co wymysliłaś? Pewnie maszynke ro rozczesywania warkolków.
OdpowiedzUsuńStawiam na karmnik, może troche większy - dla orłów, sępów i nielotów kiwi.
OdpowiedzUsuńKoty i ptaki źle sie komponują, wiem bo sąsiadka obok uprawia w ogrodzie oba gatunki, trup sciele sie gęsto na moim trawniku (szczególnie w okresie lęgowym). Na dodatek plotka o ptasich karmnikach dla kotów rozeszła sie wśród kociej nacji w niesamowitym pędzie i mamy korowody kocich rodzin, ciagną jak antylopy do wodopoju. Jedza obok, u nas s...ą.
Warkoczyki fajne, ja bym tam zostawiła na trochę:)))
Nie , warkoczyki to nie dla mnie :-)))
OdpowiedzUsuńWarkocz prezentuje sie niesamowicie,pieknie,a w warkoczykach tez Ci do twarzy:)
OdpowiedzUsuńDomek dla ptaszkow uroczy ,ma piekny ksztalt,pozdrawiam i sle buzialki
No musze sprostowac, to ze moje dziecie ledwo pion utrzymalo na widok tych cudeniek- nie znaczy ,ze Ciebie kochana nie stroja, a jakze- sa naprawde przecudne... W naszych oczach, zaden to lifting a prawdziwa ozdoba!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńUsciski sle z Burscheid
ania
same sliczo=ności a ten karmnik poprostu marzenie nie dziwie sie ze wolałas go w doemczku trzymać ... warkocz z warkoczyków jest boski pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńJaaaaaa Cię nie mogę!!!! Warkocz przecudny- jestem pod ogromnym wrażeniem!!! Ja od 3 lat zapuszczam włosy i ledwo do ramion sięgają. Co do zagadki to może wycudujesz piękną "willę" dla ptaszków?
OdpowiedzUsuńI z przodu i z tylu SUPER, ale widac zdecydowanie ,ze musialo bolec!
OdpowiedzUsuńMysle, ze zrobilas luksusowy szpital-klatke dla ptasich ofiar, ktore jednak wpadna w lapy kociaka he, he..?
Piękny karmnik masz!
OdpowiedzUsuńa warkoczyki wygladają cudnie, zwłaszcxa ten wielki gruby warkocz... a przód na pewno inny, taki bardziej zadzorny, i...bardziej piegowaty :-)) chyba je lepiej widać???
A co robisz? moze dużą wisząca lampę sufitową na rozecie? moze sie sugeruję, bo ja bym chciała taka zrobić....
cmoki
No właśnie chciałam zapytać, kto ci te warkoczyki będzie rozplatał. Jeśli sama dałaś radę toś podwójny zuch.
OdpowiedzUsuńU nas się mawiało "cierp ciało, kiedyś chciało". Bolało mówisz, ale czy to pierwsza i ostatnia "tortura" jakiej my kobitki poddajemy się dla urody? A depilacja woskiem? Kto się przy tym nie drze palec w górę? Nie wierzę, że ktoś podniesie.
OdpowiedzUsuńW warkoczykach wyglądasz obłędnie, szkoda, że rozplotłaś. A Młodemu się podobało?
DZIEWCZYNY-WARKOCZYKI ZOSTAŁY. są.
OdpowiedzUsuńnAWET dzis zmieniam przednie w plecione na bok. W ten sposób pozbyłam sie tej kratownicy z przodu.
DZIĘKUJE za tyle miłych słow i jestem pełna podziwu dla Waszych odpowiedzi. Myślałam że to trudniejsza zagadka hihih
Rozwiązanie wkrótce
OOO WŁASNIE CHCIAŁM SIE SPYTAĆ CZY NA BOK NIE MOŻNA...BO CHYBA BY INACZEJ TRZA NA SOLARKE ,ABY SKÓRĘ TROCHE PODPIEC:)))FAJNIE WYGLADASZ..:))..ALE MASZ PIEKNE WŁOSY:)))
OdpowiedzUsuńno na bok kochana bedzie zdecydowanie lepiej:))) ale warkocz piekny, imponujacy bardzo:))))
OdpowiedzUsuńWarkoczyki-super, kiedyś chyba się odważę,bo od dłuższego czasu marzą mi się takie:0 Karmnik też świetny, i ta mina kota z językiem na wierzchu...hihihi
OdpowiedzUsuńpo uno - warokocz supoerowy - hahahah zobaczę cie osobiscie hahahaha
OdpowiedzUsuńpo due - kot biedactwo że też ma taką pania a fe ...
karmnik widziałam osobiście i do dzisiaj żal d... ściska z zazdrości
a co do tego co tworzysz ??
pewnie szybko latający spadochronosamochód żeby często mnie odwiedzać :)
jeśli to to to nie cvhcę takiej nagrody bo nie chę warkoczyków :)
całuchy
m
Piernicze!!! Za ten bol, nie chce zadnych warkoczykow, wole juz straszyc tym co mam obecnie na glowie. Ale Ty masz Haniu zupelnie inne warunki: dlugie i jak zauwazylam geste wlosy i...skoro mowisz, ze da sie rozplesc to...ja Ci w sumie wierze.
OdpowiedzUsuńSwietny karmnik masz za oknem , rozumiem tez "bol" Qby:))))))))))))
Buziaki sle:)
P.S.
Anonimy tez widocznie musza byc;) Szkoda tylko, ze jesli nie brak Komus odwagi na to by nieznajomych obrzucac oszczerstwami , to jednak w momencie gdy nalezaloby sie pod tym teraz podpisac - pojawia sie jedyna dopuszczalna w mniemaniu tych Osob opcja: ANONIMOWY.
Może będzie to klatka dla ptaszków, które złowi Qba ?
OdpowiedzUsuńWarkoczyki pięknie się prezentują, myślę, że na boczku z przodu będzie rewelacyjnie!!!
ja bym potrzebowała ze dwudziestu paczek tych kłaków,żeby uzyskać taki efekt.
OdpowiedzUsuńCzy to z warkoczykami, czy bez nich wyglądasz fantastycznie! :))
OdpowiedzUsuńTeż bym sobie raz działa takie zrobić, ale tez się obawiam, czy w tym wieku by to wyglądał ok. :)
Tym bardziej, że u mnie po 3 mies. byłyby 3-miesięczne odrosty, to chyba odpada :)))
Nie mam pojęcia, co z tego zrobiłaś, może jakieś perpetuum mobile?
podziwiam! dzidzia-pierdziel mnie przekonała ;)))
OdpowiedzUsuńOd przodu to sie ułoży i wiesz możesz łupinami orzecha włoskiego jakos sobie skóre głowy zabarwiolić hihihi ale tymi młodymi - to już po ptakach chyba :) Swoja droga od tyłu rewelacja i ten warkocz warkoczykowy - no masakra jak fajnie! A skracają mocno włosy? 100 z hakiem o jezuuuuuuuuuuuu
Ja Cię podziwiam, ze to wytrzymałaś...