piątek, 19 października 2012

Koto, zwany Qbą szuka miłej niepalacej pary. Czyli przepis na sikorki.




Qba szuka nowego domu.
Ma mnie dość.

Twierdzi, że nie dość, że Dzidzia Pierdziel, to z przewagą na pierdziel...

On rozumie, że czasami z jednej michy musi jeść z tymi brudnymi sierściuchami. On rozumie, że nie zawsze może spokojnie pospać na kanapie.
On wie, że Tego Małego DZIDZIOLA, co to go ciągnie za ogon, dusi, tarmosi za uszy to nie wolno ruszać-bo won z domu- ale że co?

No, że z przodu se Pańcia postawiła chatę na ptaki i On biedulek musi być grzeczny to nic-bo teraz Pańcia na ogrodzie se "coś" postawiła.
A niby okap, stara lampa i kawałek ogrodzenia.
Coś z lekka na początku wyglądało jak podajnik dla żyrafy-niestety żyrafa nie dojechała.
Za to Ona coś popichciła w kuchni-i to o zgrozo nie dla Koto, i wystawiła w przód i na ogród do tych domków, które wedle wszystkich regół panujacych na ziemi powinny być MacDonaldem dla wszystkich koto w okolicy, a .... nie są.
Dzidzia Pierdziel warczy, odgania, przegania, ba-spycha nawet.
Nie ma sprawiedliwosci na tym świecie - nie ma.



 
Przepis na karmę dla sikorek
 
Bierzemy wszystko co nam się szlaja po kuchni i przypomina ziarno
-stary ryż,
-kaszę gryczaną
-orzeszki po imprezie
-płatki,słonecznik itd itp
W garnku podgrzewamy tłusz, do roztopienia.
Idealny jest smalec, ale ja zrobiłam z margaryny i też samkuje sikorkom.
Mieszamy to wszystko i nakładamy w pojemniczki
Wstawiamy do zamrażarki.
W zależnosci od potrzeb wystawiamy do karmnika i podziwiamy stołujace się ptaszki.
 










A teraz zagadki
-gdzie są sierściuchy?




Chmmmm
Zbliża się halloween

Czy ktoś wie jaki ptaszek przebrał się za Qbę?
No bo Koto okruszków przecież nie je?...




W związku z tak licznie udzielonymi poprawnie odpowiedziami na zadanie pytanie w moim poprzednim poście- ogłaszam, iż każdy wygrał.
Ktokolwiek chce, temu uplotę warkoczyków ile tylko włosia starczy ;-)

Tak
Z okapu kuchennego, starej lampy i ogrodzenia powstał 2 metrowy karmnik.
Jakie to fantastyczne móc ogladać teraz ptaszki.
Pan Dzidziol też uwielbia na nie patrzeć, tylko wiadomo KTO jest niezadowolony.
O dziwo, mojej inwencji twórczej nie docenił również ślubny, kategorycznie przeciwstawiając się ustawieniu karmnika od strony frontowej domu.
Byłam zła, ale teraz jestem zadowolona.
Bo wielki i wysoki karmnik super sprawdza się na ogrodzie.
Mamy cały czas małych gości,  tylko ten Koto...

ŚLEMY moc buziaków i słonecznej soboty  i niedzieli życzymy.

ps-jutro idę na babski obiad.
Strasznie, strasznie się cieszę.
Nasza Marokańska sąsiadka zaprosiła same Panie na prawdziwy KUSKUS.
Biorę aparat ze sobą.
Buziole we wszystkie nosy.





19 komentarzy:

  1. hihihi..kiedyś miałam kotkę luskę..ta jak qba...wszędzie wlazła....i często "przebierała się za ptaszki:)))))

    OdpowiedzUsuń
  2. udanego babinca i weekendu!!!
    warkoczyki pierwsza klasa;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem ciekawa czy kot zaprzyjaźni się z sikorkami. Albo czy zdejmie po halloween przebranie? Dobrze tam z tobą mają te wszystkie boże stworzenia. Oj dobrze!Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. moje koty często spały w karmniku...
    a karmnik swoją drogą- imponujący♥
    całuski

    OdpowiedzUsuń
  5. to była sroka, ale powiem CI, że jakis misterny krawczyk jej ubranie Qby sprawił, to ja bym też chciała takiego krawca hahaha
    No jestem pod wrażeniem jego zaparcia i ten czujny trop na drzewie i jak ON tam wlazł... A jak się dziwił, żeś go przyłapała - to udawał ptaszka hihihi
    No po prostu poezja z Wami ;))))

    OdpowiedzUsuń
  6. hahaha ale sie usmialm, super pomysl z tym karmnikiem, musze przejrzec w szafce jakie mam ziarna :) sciskam

    OdpowiedzUsuń
  7. a nasz koto na stole lubial siedziec...........fajny karmnik zrobilas a na warkoczyki sie pisze ,beda moze z dwa na krzyz ale zawsze cos:PP.................buziak

    OdpowiedzUsuń
  8. haha, świetne fotki, uśmiałam się. Co robi zazdrość. W domu by tego żarełka na pewno nie ruszył, ale w karmniku woli sam zjeść niż pozwolić jakimś pióropuchom się pałętać :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hania, ale laska z ciebie i te dredy i figura super!
    Do takiej wypasionej jadłodajni jak ci się zimą zlecą całe stada to będzie czadzik:)W ptasim radiu dobre wieści szybko się roznoszą:))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Pomysłowa stołówka, kocisko łakomczuch straszny. Micha pewno pełna, ale ptaszkowe żarełko koniecznie trzeba wyjeść....

    OdpowiedzUsuń
  11. och buiedne to twoje kocisko same pokusy dookoła pozdrawiam cieplutńko

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozchachana mogę wydusić tylko że ptaszek z czarną sierścią uroczy ;)))
    Normalnie chyba zacznę poważniej myśleć o miałczących zachciankach Oli ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też montuję żarło dla pierzastych. Łączę wszystko smalcem, a później gapię się przez okno na te sikoreczki i inne latające stwory.
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  14. juhuuuuuuuuuuuuuu!!!!!!!!!!! zgadlam!!!!!!!!!!!!!!! sciskam
    ania z burscheid

    OdpowiedzUsuń
  15. Fiu fiu! ...jaka elegancka jadłodajnia! Nie dziwota, że niektórzy posuwają się nawet do przebieranek, żeby móc w niej zagościć ;-)
    Zaśliniony Qba jest taki wymowny... ;-)
    Warkoczyki masz odlotowe!
    Ściskam ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Fikuśny Ci ta ptasia stołówka wyszła. Kotowi trzeba uniemożliwić włażenie tam. Można kołnierz taki metalowy zrobić albo z różnych patyków ,żeby nie mógł się po słupku wspiąć ,no i od ogrodzenia trzeba by odsunąć trochę karmnik. I chyba trochę za wcześnie z tym dokarmianiem ptaków.Pamietaj ,że jak już zaczęłaś to nie można nagle przestać w środku zimy. Kotowi dawaj na miskę skoro mu tak smakuje . Fryzura w całej okazałości super.

    OdpowiedzUsuń
  17. Koty i pieski mają idealny węch i ten sam kulinarny gust, co sikorki. karmnik jak widać zrobił się uniwersalny, ogólnodostępny. Super pomysł na recykling. |pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo. Te słowa pozwalają mi wierzyć, że to co robię ma sens, że ja mam jakieś znaczenie w tym zwariowanym świecie.

Related Posts with Thumbnails